Hau, Przyjaciele!
Wszyscy zachwycają się pogodą. Ja też. Dzisiaj pani Maria otworzyła szeroko drzwi wejściowe na klatkę schodową. "Niech słońce zajrzy w każdy kąt!"- tłumaczyła, starannie zamiatając. Potem przygotowała ciepłą wodę i szmaty, by dziewczyny po powrocie ze szkoły wzięły się za mycie. Tymczasem Funia wygrzewała się na dachu garażu, a ja- poszczekując- czekałem. Paulina i Jadzia nie były zachwycone pespektywą porządków. Przecież dzisiaj o 17.00 występ kółka teatralnego specjalnie dla rodziców. Nie ośmieliły się jednak sprzeciwić sąsiadce, za to wyżyły się na mnie. "Tobi robi ślady, wnosi błoto, przeszkadza, bez sensu sprzątnie z psem." Bardzo mnie to bawiło. Aby miały wreszcie powód do krytyki, porwałem Paulinie szmatę, a na Jadzię wskoczyłem mokrymi łapami. Teraz mogą się złościć. Cześć. Tobi.