poniedziałek, 15 stycznia, 2007 r.

Hau, Internauci!
Pan znowu wyjechał służbowo na kilka dni. W domu robi się wtedy trochę niebezpiecznie. Staję się czujny i podejrzliwy. Moja nerwowość udziela się innym. "Tobi, nie siedź cały czas w przedpokoju!"- prosi Pani. No, dobra. Rozwalam się na fotelu, ale... co to? Ktoś idzie po schodach? Mój jazgot odstraszy wroga. O! Pomyłka, koleżanki przyszły do Hani. Chwila ciszy, ale teraz muszę warczeć. Obcy stoi przy naszej furtce. Może ma złe zamiary? O, przepraszam, nie poznałem znajomego pani Marii. Paulina pisze z mozołem jakieś ważne wypracowanie na konkurs literacki. "Tobi mnie rozprasza!"- skarży się. Kuba rozwiązuje testy szóstoklasisty. "Nie mogę sie skupić przy tym psie!"- narzeka. Wreszcie Pani bierze smycz i pędzimy do babci, po drodze do dwóch sklepów, a wszystko w zawrotnym tempie. Wróciłem tak zmęczony, że zasnąłem jak szczeniak w mojej budce. Cześć! Tobi.