sobota, 23 września, 2006 r.

publikacja 22.09.2006 20:08

Hau, Przyjaciele!
Pani Maria nieraz opowiada mi o swoich kłopotach. Twierdzi, że nikt jej tak uważnie nie wysłuchuje jak właśnie ja. Często powtarza: "Ech, Tobi, są ludzie i ludziska”. A ja uważam, że są psy i psiska! Dzisiaj sobota, wszyscy w domu, można biegać wiele razy do sklepu, cały czas dzieje się coś ciekawego. Np. liście zaczęły spadać! Dzieciaki wzięły miotły i tworzyły stosy, które próbowałem rozwalać! Świetna zabawa! Nagle zauważyłem, że truchcikiem podąża w naszą stronę pies i zaraz oznacza stos liści. To ja też! On jeszcze raz i do tego zaczął się jeżyć i warczeć. Pewnie bym go pogryzł, ale jego pani nadbiegła, zapięła go, a mnie dzieci wepchały za płot. No to wyszczekaliśmy sobie różne obelgi, usłyszał ode mnie, jakie z niego potworne psisko! A po godzinie on wracał z pól i ja byłem akurat zupełnie sam na chodniku. Nic mi nie zrobił, więc już nie wiem, czy to pies, czy psisko! Cześć, Tobi.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..