nasze media Mały Gość 12/2024

PAP/a

dodane 12.05.2011 10:12

Chciał ratować życie - oddał własne


Po trwającej nieprzerwanie blisko tydzień akcji, w czwartek rano zastępy ratownicze odnalazły 34-letniego ratownika górniczego, zaginionego w kopalni "Krupiński". Mężczyzna nie daje oznak życia - podali przedstawiciele służb ratowniczych.

Nieoficjalną informację PAP o dotarciu do poszukiwanego 820 m pod ziemią górnika potwierdzili przedstawiciele Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego (CSRG), Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) i Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), do której należy kopalnia.

Według dyspozytora WUG, poszukiwany został znaleziony przed godz. 6. w chodniku, który od początku uważano za najbardziej prawdopodobne miejsce.

"To ten sam chodnik nadścianowy, który dotychczas przeszukiwaliśmy, ale na 220. metrze" - potwierdziła rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer. Wcześniej z uwagi na ekstremalne warunki zastępom ratowniczym udawało się wejść tylko 180 m w głąb tego wyrobiska, dopiero w ostatnich godzinach udało im się posunąć dalej.

34-letni ratownik zaginął w chodniku 820 m pod ziemią blisko tydzień temu, podczas akcji ratowniczej po zapaleniu metanu w kopalni. Od tej pory szukały go zastępy ratownicze. Akcja była długotrwała ze względu na panujące pod ziemią trudne warunki, spowodowane pożarem: zadymienie, wysoką temperaturę oraz stężenia metanu i tlenku węgla.

Odnaleziony ratownik to trzecia ofiara ubiegłotygodniowego wypadku w kopalni. W wyniku zapalenia metanu zginął 27-letni górnik oraz inny ratownik, w wieku 36 lat. Jego ciało odnaleziono niedługo po tym, gdy zaginął podczas akcji. Dziewięciu poparzonych górników nadal jest w szpitalu. Według lekarzy, ich leczenie przebiega prawidłowo. Dwaj lżej ranni zostali wypisani do domów.

« 1 »