Szwajcarski zderzacz cząstek, w którym naukowcy chcą sprawdzić, jak doszło do Wielkiego Wybuchu, padł ofiarą hakerów.
Grupa hakerów wdarła się do systemu, który śledzi bieg cząstek, i uszkodziła jeden z plików. Hakerzy twierdzą, że nie chcą zakłócić eksperymentu, a tylko pokazać, jak słabo jest chroniony.
Komputerowi włamywacze twierdzą, że zabezpieczenia eksperymentu są bardzo niskie - każdy może włamać się do systemu i zakłócić eksperyment.
Naukowcy są przerażeni - hakerzy byli tylko o krok od włamania się do głównego komputera, który steruje całym eksperymentem, by zniszczyć całą maszynę.
Władze CERN zapewniają, że już usuwają wszystkie luki i następni komputerowi włamywacze połamią sobie zęby na zabezpieczeniach.