nasze media Mały Gość 04/2024

dziennik.pl/k

dodane 04.08.2008 14:45

Gorąco na torze w Hungaroring

Na torze Hungaroring pod Budapesztem było wczoraj tak gorąco, że co chwilę wybuchało paliwo tankowane do bolidów Formuły 1 - podaje dziennik.pl

Na szczęście nie doszło do tragedii. Ale wyścig dla Roberta Kubicy nie był udany. Polak w Grand Prix Węgier przez problemy z samochodem zajął dopiero 8. miejsce.

Wygrał Fin Heikki Kovalainen z McLarena.


Kubica przed startem podkreślał, że na Węgrzech czuje się prawie jak we własnym kraju ze względu na polskich kibiców, których przybyło około 50 tysięcy. Dlatego określił ten wyścig jako domowy. I liczył na sukces po sobotnich kwalifikacjach, w których pojechał bardzo dobrze zajmując czwarte miejsce.

Gdy do wyścigu pozostawało jeszcze półtorej godziny, trybuny wybuchły gromkim "Robert Kubica!". Wówczas kierowcy na specjalnej platformie wyjechali na tor, by wolnym tempem przejechać okrążenie pokazowe. Nasz kierowca pozdrawiał kibiców, a ci byli wniebowzięci. Uśmiechał się do nich. Widać było, że jest wyluzowany.
(...)
Polak jechał piąty do pierwszego tankowania. Po nim spadł jednak na 10. pozycję. "To był cud, że w ogóle dojechałem do mety. Jeszcze nigdy w życiu nie jechałem bolidem, który prowadziłby się tak źle. To było siedemdziesiąt okrążeń męczarni. Cały czas zastanawiałem się co ja tu robię" - mówił po wyścigu Robert, który przez sto minut walczył z samochodem i ogromnym upałem.

Upał dawał się we znaki nie tylko kierowcom. Podczas tankowania wybuchało rozgrzane paliwo. Płomienie pojawiły się w bolidach Kazuki Nakajimy, Rubensa Barichello i Sebastiana Bourdaisa. Gdyby nie refleks strażaków, którzy szybko je ugasili, mogłoby dojść do tragedii.

Dramat przeżył za to Massa. Jechał po zwycięstwo, gdy trzy okrążenia przed metą wybuchł mu silnik. Dzięki temu wygrał po raz pierwszy w karierze Kovalainen, a Kubica wywalczył jeden punkt. Lewis Hamilton, który jechał jako drugi, przebił oponę i przez to spadł na piąte miejsce, ale utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Kubica nadal jest czwarty i mówi, że nie rezygnuje z walki o mistrzostwo świata.

« 1 »