publikacja 12.08.2025 09:55
Rozporządzeniem prezydenta zamek Książ koło Wałbrzycha zyskał właśnie tytuł pomnika historii, co otwiera drogę do starania się o wpis na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Pierwsza legenda dotycząca Książa związana jest z okolicznościami powstania średniowiecznej warowni, a jednocześnie z początkami górnictwa. Rycerz zwanym Funkenstein, od którego się wzięła niemiecka nazwa Książa - Burg Fürstenstein - miał podarować przebywającemu w tych okolicach saksońskiemu księciu Henrykowi Ptasznikowi worek „kamieni dających iskry” i otrzymał w podzięce okoliczne ziemie. Według źródeł historycznych zbudowanie pierwszego zamku (w 1288 roku) było dziełem księcia Bolka I Surowego (wnuka poległego pod Legnicą Henryka Pobożnego).
Po Piastach władanie nad Książem objął ród Hochbergów, którego kolejni przedstawiciele przekształcili zamek w wygodną rezydencję.
Od tamtego czasu Książ łączy średniowieczną surowość, barokowy przepych i neorenesansową elegancję. Centralny punkt stanowi majestatyczny Dziedziniec Honorowy w kształcie podkowy, otoczony skrzydłami z reprezentacyjnymi salami. Najokazalsze z nich to Sala Maksymiliana z unikatowym stropem oraz Sala Rycerska z gotyckimi sklepieniami.
To właśnie w tych przestrzeniach tętniło życie rezydencji, nierozerwalnie związane ze słynną Marią Teresą Oliwią Hochberg von Pless, zwaną Daisy. Ta angielska arystokratka poślubiła Jana Henryka XV Hochberga w 1891 roku, stając się panią na Książu. Dzięki jej urokowi na zamku bywali najznamienitsi goście łącznie z samym cesarzem Wilhelmem II.
Ale bogactwo Książa nie opierało się tylko na zewnętrznym przepychu, bowiem jego właściciele dbali również o rozwój i dobrobyt lokalnej społeczności. W pamiętnikach księżnej zachowało się takie zdanie „dla mnie Książ jest wszystkim – moim domem, moim życiem, samym moim oddechem”.
Wszystko to jednak miało się zmienić wraz z II wojną Światową. Wtedy to jak mówiła sama Daisy: „lepiej przemilczeć”, co działo się z majątkiem Hochbergów. Z woli Hitlera państwo przejęło pałac, niszcząc bezpowrotnie wiele z oryginalnie zachowanych wnętrz. Ponadto naziści planowali tu prawdopodobnie gigantyczną kwaterę lub centrum dowodzenia i rękami więźniów z obozu Gross-Rosen drążyli pod zamkiem sieć tajemniczych tuneli. Historycy wciąż nie są zgodni, do czego miały one służyć. To właśnie te podziemia łączą Książ z inną lokalną legendą o „złotym pociągu” wypełnionym skarbami III Rzeszy, wzbudzają nieustanną fascynację poszukiwaczy z całego świata.
Ale to nie koniec dramatycznych losów Książa. Czego nie zniszczyli Niemcy, dopełnili czerwonoarmiści, którzy, stacjonując tu w 1945 roku, zdewastowali i rozgrabili to, co jeszcze było do zabrania, między innymi ponad 60 tysięcy druków z Książańskiej Biblioteki Majorackiej.
Dziś Książ, po wieloletniej renowacji, jest jedną z najważniejszych atrakcji Dolnego Śląska. Zwiedzający mogą oglądać odrestaurowane komnaty, tarasy widokowe, stadninę czy palmiarnię w Lubiechowie (zbudowaną w latach 1911-1914 jako prezent Jana Henryka XV dla Daisy). Zamek tętni życiem, a liczne legend, np. o Białej Damie (często utożsamianej z duchami księżnych, w tym Daisy), o zamurowanej za karę służącej, wciąż ożywiają jego mury, a jego burzliwe dzieje – od świetności przez upadek po odrodzenie – czynią go wyjątkowym zabytkiem na skalę światową.