nasze media MGN 05/2024
dodane 21.03.2024 13:43

Trzeba Pana Boga pytać o wszystko, On wie, co jest najlepsze. Jemu naprawdę można zaufać.

Kiedyś jeden z zakonników powiedział, że Pana Boga można nawet zapytać o to, gdzie rosną prawdziwki. „To tak, jak rozmawiać z mamą czy z tatą” – dodał. „A w przeciwieństwie do rodziców, Pan Bóg ma zawsze czas. Nigdzie się nie spieszy. I zawsze wysłuchuje, więc im bardziej szczerzy jesteśmy, tym lepiej”.

Helenka to wiedziała. Jezus był dla niej najważniejszy. Była w Nim tak zakochana, że myślała o Nim wszędzie, przy jedzeniu i kiedy się bawiła. Nie mogła się doczekać Pierwszej Komunii. A kiedy przyjęła Jezusa po raz pierwszy, była przekonana, że nic więcej do szczęścia jej nie trzeba. Kiedyś, gdy wracała z kościoła, ktoś zapytał: „Dlaczego nie idziesz z innymi, pokłóciłaś się z koleżankami? Czemu idziesz sama?”. Wiecie, co odpowiedziała? „Ja nie jestem sama, ze mną idzie Jezus…”.

Helenka na pozór była takim dzieckiem jak inne we wsi, pomagała rodzicom w polu, chodziła do kościoła i bardzo lubiła tańczyć. Przeczytajcie obok, co się wydarzyło, gdy pewnego wieczoru poszła na tańce. To była chwila przełomowa. Jezus upomniał się o swoje miejsce w jej życiu. A ona? Nie wiedziała, co zrobić. „Co teraz?” – pytała podczas modlitwy. I dostała odpowiedź. „Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru” – usłyszała gdzieś głęboko w swoim sercu. I znowu nie wiedziała. Do jakiego klasztoru? Na jakiej ulicy powinna go szukać? Przecież w Warszawie są ich tam pewnie dziesiątki…

Gdy Helena wstępowała do klasztoru, nie miała pojęcia, jak wielka przygoda ją czeka. Nawet do głowy jej nie przyszło, że jej imię pozna cały świat i będzie jedną z najbardziej popularnych świętych, że Pan Bóg wybrał ją do wyjątkowego zadania. Że cały świat będzie ją znał jako siostrę Faustynę. To się nazywa zaufanie!

Mamy dla Was w tym numerze „Małego Gościa” plakat z pięknym obrazem Pana Jezusa Miłosiernego. Mamy ten obraz dzięki świętej siostrze Faustynie, która pewnego dnia w swojej celi zakonnej, czyli pokoju, w którym mieszkała w klasztorze, zobaczyła Jezusa. „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie” („Dzienniczek”, 47) – powiedział do niej Jezus.

Jeśli myślicie, że siostra Faustyna umiała malować i zrobiła to chętnie, to jesteście w błędzie. Znowu nie wiedziała, co zrobić. Nie miała zielonego pojęcia, jak spełnić prośbę Pana Jezusa. Ale ponieważ ufała Mu bardzo, udało się znaleźć malarza, który według jej podpowiedzi obraz namalował. Dzisiaj ten obraz znajduje się w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. Tam, gdzie przez jakiś czas w klasztorze mieszkała siostra Faustyna i gdzie znajduje się jej grób.

Przyjrzyjcie się dobrze Panu Jezusowi Miłosiernemu. I pamiętajcie, co obiecał: „Kto będzie czcić ten obraz, nie zginie” („Dzienniczek”, 48).

Jest też w „Małym Gościu” naklejka ze słowami: „Zaufaj Jezusowi, On chce abyś był szczęśliwy”. Nie ma nic bardziej pewnego: Bóg chce Twojego i mojego szczęścia, tylko trzeba Mu zaufać. Pięknie o zaufaniu i miłości do Jezusa mówi na stronach 4–5 siostra Gaudia z tego samego zgromadzenia, do którego wstąpiła święta siostra Faustyna. Koniecznie tę rozmowę przeczytajcie. A naklejkę przyklejcie, gdzie chcecie, byle Wam przypominała, że warto zaufać Jezusowi.

Pozdrawia Was Gabi Szulik, która najpierw woli zapytać Jezusa

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..