nasze media MGN 05/2024

Magdalena

dodane 18.05.2023 14:27

Mam problem

Od niedawna nie dogaduję się z moimi koleżankami i jest mi z tym bardzo ciężko, bo one są dla mnie strasznie niemiłe i ciągle mi dokuczają. Proszę Anioła Stróża o pomoc, ale nie czuję od niego pomocy. Jak sobie z tym radzić? Ewa

Droga Ewo, cieszę się, że napisałaś. Wiem, to bardzo trudne, gdy ludzie dokuczają. Sama myśl, że jutro w szkole mam spotkać prześladowców, może wywoływać lęk. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania koleżanek. To karygodne. Chcę Cię jednak zachęcić, byś się zastanowiła, co mogło spowodować takie ich postępowanie. Napisałaś „od niedawna”, więc zakładam, że było dobrze i coś się popsuło. W klasie potrafi zebrać się grupka osób, która będzie dokuczać temu, kto na przykład podlizuje się nauczycielom albo skarży. Jeżeli znajdziesz powód w sobie, jeżeli faktycznie zawiniłaś, to zachęcam do przeproszenia, a także do pracy nad wadą, która może drażnić innych. Każdy ma w sobie coś, co innych denerwuje. Niektórym z trudem przychodzi zrozumienie, że ludzie mają wady i popełniają błędy. Ty okaż się dojrzalsza i postaraj się popracować nad zmianą tego nawyku. Pamiętaj, zachowania innych świadczą o nich, nie o nas. Ty nadal jesteś wspaniałą Ewą, kochaną przez Boga i bliskich, mimo że koleżanki Cię nie lubią. Najważniejsza będzie jednak szczera, indywidualna rozmowa z koleżankami. Możesz im wprost powiedzieć: „Jest mi smutno, przykro, źle czuję się z tym, co robicie”. Być może im w ogóle nie przyszło to do głowy i Twoja szczerość może wpłynąć na zmianę ich podejścia. Zapytaj, dlaczego to robią. Jeżeli są jakieś wzajemne pretensje, można się przeprosić, zapomnieć i zacząć od nowa. Takie zachowanie to najczęściej bezmyślność i głupota i trzeba im po prostu otworzyć oczy. A jeżeli to nie pomoże? Być może trzeba się będzie pożegnać. Wasze drogi już zaczęły się rozchodzić. Wspólne zainteresowania, wartości i tematy do rozmowy się skończyły. A może to Twoja wiara sprawia, że jesteś w ich oczach „jakaś inna”, może czują, że masz w sobie coś więcej, i pojawiło się u nich niezrozumienie albo i zazdrość. Wiem, to może nie być łatwe, ale czy nie nadszedł czas szukania nowych koleżanek? Takich, z którymi będzie Cię coś łączyć. Czy na pewno chcesz mieć koleżanki, które tak potrafią ranić? Może w klasie jest ktoś, z kim możesz spędzać przerwy, z kim będziesz radosna? Nie dawaj dokuczającym satysfakcji, nie pozwól, by ich zachowanie odbierało Ci cokolwiek: wiarę, chęć do nauki, dobre stopnie, uśmiech. Zamknij swoje wewnętrzne drzwi. Powiedz sobie, że nie będziesz wpuszczać do środka ich słów, kpin, naśmiewania się, że to dziecinne, co one robią, i nie chcesz na to poświęcać swojej uwagi. W szkole odetnij się krótko, parsknij śmiechem, popatrz na nie z politowaniem i powiedz, że zachowują się jak przedszkolaki. Niech nie widzą Twoich łez i smutnej miny. Nie rób z siebie ofiary, to je tylko nakręca. Podejrzewam, że gdy ich słowa zaczną się od Ciebie odbijać, po jakimś czasie się zniechęcą i uspokoją. A po szkole przytul się do mamy albo babci, wypłacz z siebie emocje, które Ci towarzyszyły w ciągu dnia. To ważne, byś miała wsparcie w tych trudnościach, które na pewno uda Ci się pokonać, tylko poukładaj sobie to wszystko w głowie. Spokojnie, Bóg jest z Tobą i Anioł Stróż też nie odstępuje Cię na krok. Mając ich wsparcie, musisz sama zawalczyć o rozwiązanie swoich problemów. Przytulam Cię bardzo mocno! Dasz radę!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..