Są w gronie sportowców, duchownych, a nawet polityków. Także wielu aktorów i dziennikarzy pierwsze kroki – o ile można tak powiedzieć – stawiało właśnie przy ołtarzu. Jako lektorzy z jednej strony przybliżali ludziom słowo Boga, z drugiej – mimochodem – oswajali się z szerokim gronem odbiorców, uczestników liturgii. Rzecz jasna, służba ministrancka to nie występ na scenie, a liturgia to nie teatr. Niemniej wiele cech osobowości przydatnych w życiu dorosłym zarówno aktorzy, jak i dziennikarze nabyli dzięki służbie ministranckiej. Tak o latach posługi przy ołtarzu mówi Szymon Oślizło. Dziś dziennikarz telewizyjny, redaktor i publicysta. Zajmuje się tematami wiary i Kościoła. Ale nie tylko. Jest przekonany, że w dużym stopniu dzięki posłudze przy ołtarzu i w życiu zawodowym, i prywatnym pozostał po właściwej stronie. Trzyma się Boga i określonej hierarchii wartości.