Od strony głównej ulicy, śpiewając, zaczęli wbiegać tancerze. Na głowach mieli strusie pióropusze, a biodra przepasane kozimi skórami.
We wiosce Adilang otwarto nową parafię. W Pabo – nową szkołę. Nie mogło zabraknąć w tych miejscach „Małego Gościa”. Wyjechaliśmy z Gulu, głównego miasteczka na północy Ugandy. Droga przez spalone słońcem tereny zajęła nam pięć godzin. Jednak wreszcie mogliśmy świętować razem z Aczoli.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.