nasze media Mały Gość 04/2024

ks. Tomasz Jaklewicz

dodane 17.06.2022 17:07

Po co są wojny?

Proszę Księdza, po co są wojny? Skoro Bóg nas kocha, to dlaczego niewinni ludzie muszą tak cierpieć? Lena z Wrocławia

Droga Leno! W obliczu wojny na Ukrainie rozpętanej przez Rosję rządzoną przez dyktatora wszyscy zadajemy sobie to samo pytanie. Po co to wszystko? Przecież to bez sensu. Po co zabijać, po co niszczyć, po co tyle cierpienia? W gruncie rzeczy zło jest czymś zupełnie bez sensu, jest czymś bezrozumnym, niczemu nie służy. Tak właśnie jest! Nie da się uzasadnić zła. To nie znaczy, że nie można wskazać tego, kto jest winny tej konkretnej wojnie. Winny jest prezydent Putin i winni są wszyscy, którzy go wspierali i nadal wspierają. Tak jak za wywołanie II wojny światowej winę ponosi Hitler. Zło zaczyna się we wnętrzu człowieka, w którym pojawiają się pycha, żądza władzy, pogarda dla ludzkiego życia. Jeśli ktoś tak zepsuty ma w ręku władzę, to wtedy może dojść do tragedii na wielką skalę. Im większa jest ta władza, tym większe nieszczęście. Zanim powiem o Bogu, jeszcze jedna ważna sprawa. Wojna jest zawsze złem i nieszczęściem, ludzie giną po obu stronach konfliktu. Ale nie wolno zacierać różnicy między agresorem a ofiarą. Nawet podczas zwykłej bójki między chłopakami na przerwie, kiedy już nauczyciel rozdzieli walczących, zadaje im pytanie „kto zaczął?”. Ukraińcy walczą w obronie swojej ojczyzny. Mają do tego pełne prawo. Można powiedzieć, że toczą wojnę obronną, sprawiedliwą. Rosjanie są najeźdźcami, a kiedy atakują bezbronnych ludzi, stają się zbrodniarzami. O tym trzeba pamiętać. A teraz kilka słów o Bogu. On nie przestaje nas kochać. Kocha Ukraińców i Rosjan. Płacze razem z wszystkimi opłakującymi swoich bliskich. Jezus też płakał nad Jerozolimą, która miała zostać zburzona przez Rzymian. A potem sam stał się niewinną ofiarą przemocy i umarł na krzyżu. Bóg nie jest politykiem, który wprowadzi światowy pokój. Nie ma armii, która obroniłaby słabszych przed silniejszymi. Pan Bóg jest tylko i aż miłością. Chce uratować nasz świat w ten sposób, że naprawia ludzkie serca. Ale drogą do tego jest nawrócenie. Cierpienie niewinnych, którego jesteśmy świadkami, powinno nas skłaniać do tego, aby stanąć całym swoim sercem po stronie ofiar. Nieść pomoc, modlić się, ofiarować post w intencji pokoju. W Polsce tragedia Ukraińców wyzwoliła ogromną energię dobra, solidarności, współczucia. Wiara zachęca nas do tego, byśmy w obliczu zła nie szukali jego wyjaśnienia, nie obwiniali też o nie Boga, ale zdecydowanie wybrali dobro, miłość i pokonali w sobie pokusę zemsty. Jezus umarł na krzyżu jako najbardziej niewinny człowiek także po to, aby ci, którzy cierpią, odnaleźli w Nim nadzieję. Bóg współcierpi z cierpiącymi. „Choćbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23,4). Jezus Ukrzyżowany jest blisko każdego, kto cierpi. Jest obecny w każdym ludzkim bólu, w każdej krzywdzie, w każdej ranie, w każdej śmierci. Nadzieja zrodzona na krzyżu nie umiera nigdy. Jest silniejsza niż śmierć. Obiecuje zmartwychwstanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..