Fascynowały nie tylko reżysera filmu „Park Jurajski”, fascynują też naukowców. Czy odtwarzanie wymarłych gatunków będzie kiedyś możliwe?
Jednymi z najbardziej chyba rozbudzających wyobraźnię wymarłych zwierząt są wielkie mamuty. Niekoniecznie dlatego, że były najdziwaczniejsze spośród dawnych trąbowców. A konkurencja o ten tytuł byłaby mocna, bo oprócz mamutów żyły jeszcze giganty o czterech kłach, „słonie” o ciosach zagiętych w dół, z trąbami przypominającymi wielokrotnie powiększony świński ryj, i olbrzymie mastodonty przebiegające amerykańskie prerie. Choć powszechnie uważa się, że mamuty wyginęły wraz z końcem zlodowacenia, czyli jakieś 12 tysięcy lat temu, nie jest to prawda. Na krańcach Syberii, na przykład na Wyspie Wrangla, ryk mamutów rozlegał się jeszcze niecałe 4 tysiące lat temu, a więc w czasie, kiedy Egipcjanie budowali wielką piramidę Cheopsa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.