Czasami mam wrażenie, że wpadam w chorobę psychiczną. Wyobrażam sobie, że jestem tylko ludzikiem w sztucznym świecie, że ktoś napisał scenariusz, ustawia pionki, w tym mnie. Tyle spraw jest trudnych, szczególnie rodzice, którzy od lat nie potrafią się dogadać i w domu bywa ciężko. Brat jest zbyt dorosły, by mnie zrozumieć, ma swoje życie. A ja w domu często pyskuję ranię bliskich, chociaż przecież tego nie chcę. Jedyna przyjaciółka się wyprowadziła. Nie mam się komu zwierzyć, przed kim wygadać. Jak tu nie zwariować? Boję się swoich myśli. 17-latka
Moim zdaniem nie masz żadnego schorzenia, nie musisz się tego bać. Po prostu ciężko przechodzisz okres dojrzewania. Z tego raczej wniosek, że wyrośniesz na bardzo mądrą kobietę. Specjaliści zauważyli, że nawet bliscy ideału rodzice drażnią w tym czasie swoje dzieci. Więc co tu mówić o tych dzieciach, które mają w domu takie problemy jak Ty. Dlatego jest Ci podwójnie ciężko, ale dasz radę, to minie. Moim zdaniem Twoje myśli o świecie nie są oznaką choroby. Trochę mi to przypomina Matrix- nie wiem, czy ten film widziałaś. Mogą się wywodzić właśnie z filmów, gier, programów, może to się dziać nawet bez Twojej świadomości. Samotność jest zawsze przykra. Chyba, że ktoś jest urodzonym samotnikiem. Dlatego próbuj odbudować relacje z dawną przyjaciółką i pamiętaj, że nic już nie będzie takie jak kiedyś, bo czas płynie, Wy się też zmieniacie. Nawet jeśli zbliżycie się z przyjaciółką, to lepiej być ostrożnym ze zwierzeniami na tematy rodzinne. Bo to jest sprawa prywatna i bardzo bolesna. Mnóstwo Twoich rówieśników ma taki problem z rodzicami, ale 99% to ukrywa. Czasami ktoś gra rolę klasowego wesołka, by starannie ukryć swoje cierpienie. Rodzicom nie pomożesz, bo to im się sprawy poplątały, może się pozbierają, jeśli nie teraz, to niedługo. Problem jest wręcz powszechny- małżeństwa się nie dogadują, a męczą się z tego powodu niewinne dzieci. Twoje pyskowanie, złość itd. to typowy sposób rozładowania złych emocji. Ponieważ nie poprawia Ci na dłużej humoru, więc może wywal emocje przez ruch, zmęczenie fizyczne lub twórczość artystyczną. Mi pomaga wtedy sprzątanie i mam zaliczone dwa w jednym. Pomyśl sobie, że Twoje życie w Twoich rękach, nie ma sensu skupiać się na sobie, tylko działać. Czyli odwrócić uwagę od siebie, rzucić się na jakieś zadanie z entuzjazmem, pomyśleć, komu można pomóc. Warto też marzyć o swojej przyszłości Z Twojego listu wyłania się dziewczyna mądra, wrażliwa, ambitna, marzycielska. Zapewniam Cię, że ten ciężki czas niedługo się skończy, że przed Tobą ciekawe życie.
Zadaj pytanie: