Dokładnie 70 lat temu córka Astrid Lindgren, Karin, dostała od mamy na swoje 10. urodziny manuskrypt przygód zwariowanej dziewczynki.
Astrid Lindgren wymyśliła historię o Pippi w 1941 r. Gdy jej córka, 7-letnia Karin, zachorowała, poprosiła mamę, aby opowiedziała jej jakąś ciekawą historię.
– O czym opowiedzieć Ci? – zapytała Astrid Lindgren córeczkę.
– O Pippi Pończoszance!
Intrygujące imię zainspirowało Astrid, która przez kolejne wieczory opowiadała Karin o zawadiackiej, silnej, rudowłosej i piegowatej dziewczynce.
Pippi ma 9 lat. Chodzi w za dużych butach i połatanych sukienkach. Mieszka sama, jedynie z małpką Panem Nilssonem i koniem. Jej charakterystycznym atrybutem są dwa sterczące sztywno, rude warkoczyki. Jej mama nie żyje, a tata zaginął na morzu. Pippi, a właściwie Pippilotta Viktualia Rullgardina Krusmynta Efraimsdotter Långstrump, nie chodzi do szkoły i dużo lepiej radzi sobie ze złodziejami niż z gośćmi na proszonym podwieczorku.
Dzięki torbie pełnej złotych monet i niezwykłej sile, doskonale radzi sobie bez pomocy dorosłych i odrzuca wszelkie próby ingerencji w jej życie: czy to umieszczenia jej w domu dziecka, czy zmuszenia do chodzenia do szkoły. Ma bardzo dobre serce i ogromną wyobraźnię.
Historie o Pippi, które Astrid opowiadała córce, ewoluowały i cieszyły się dużym zainteresowaniem innych dzieci. Po kilku latach Szwedka postanowiła przelać je na papier. Gdy wysłała manuskrypt do wydawnictwa Albert Bonniers, musiała czekać aż 5 miesięcy na odpowiedź. Wydawnictwo bardzo oględnie tłumaczyło, dlaczego nie jest w stanie wydać książki. Astrid zwróciła się więc do wydawnictwa Rabén & Sjögren, które zdecydowało się na publikację książki.
Gdy w końcu, w 1945r. wydano książkę o przygodach Pippi, dzieci pokochały ją. Do dziś Pippi jest najbardziej rozpoznawalną na świecie postacią z książek Astrid Lindgren. Jej przygody były kilkakrotnie ekranizowane, a sama książka została przetłumaczona na ponad 70 języków.