świętego Jana Bożego
Aby wyżywić swoich podopiecznych, Jan codziennie przed zamknięciem obchodził miejscowe targi, by dostać od handlarzy niesprzedany towar. A ponieważ to nie wystarczało, żebrał wśród bogatszych mieszkańców. Otrzymywał od nich to, co zostało im z posiłków, czasem ktoś dał mu też trochę pieniędzy. Przytułek dla bezdomnych był na piętrze. W skromnych, ale godnych człowieka pokojach przebywali najbardziej chorzy. Jan Boży miał zwyczaj myć nogi każdemu, kto trafił do niego do szpitala.
świętego Jana Bożego
Aby wyżywić swoich podopiecznych, Jan codziennie przed zamknięciem obchodził miejscowe targi, by dostać od handlarzy niesprzedany towar. A ponieważ to nie wystarczało, żebrał wśród bogatszych mieszkańców. Otrzymywał od nich to, co zostało im z posiłków, czasem ktoś dał mu też trochę pieniędzy. Przytułek dla bezdomnych był na piętrze. W skromnych, ale godnych człowieka pokojach przebywali najbardziej chorzy. Jan Boży miał zwyczaj myć nogi każdemu, kto trafił do niego do szpitala.
Było piękne lato. Takie polskie – jak lubię. Ani za ciepło, ani za zimno. Pojechałam w Tatry. Po co? Zdobywać szczyty, oczywiście. Każdego wieczora wyznaczałam sobie szlak, który chciałam przejść. Jednego dnia ze schroniska na Hali Gąsienicowej ruszyłam w stronę przełęczy Krzyżne. Stamtąd przez Granaty chciałam zejść z powrotem.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.