Większość dzisiejszych telefonów komórkowych ma w sobie aparat fotograficzny. Co jednak zrobić, kiedy nie chcemy wypuszczać komórki z rąk, a fotografowany przedmiot jest mały i niedostępny?
Odpowiedź jest prosta. Stawiamy kamerę na ziemi i mówimy, gdzie ma jechać. A ona posłusznie robi to dokładnie według poleceń. Całe urządzenie umieszczone jest w kulce, którą sterujemy za pomocą komórki. Sterowanie odbywa się za pomocą radia, z odległości do 50 metrów – poprzez interfejs Bluetooth.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.