Ministrant, który nie chodzi na nabożeństwa różańcowe, kwalifikuje się do zwolnienia.
Nie wiem, jakie zasady obowiązują w Waszej parafii, ale ja nie potrafię sobie wyobrazić ministranta, który nie przychodzi na nabożeństwa różańcowe. Taki powinien być od razu zwolniony. Ja przynajmniej tak bym zrobił. Nie miałbym żadnej litości.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.