Barca: 50 milionów fanów na Facebooku
Screen profilu fejsbukowego FC Barcelony fb.com

Barca: 50 milionów fanów na Facebooku

Komentarzy: 1
PAP

publikacja 03.01.2014 07:02

Piłkarski mistrz Hiszpanii FC Barcelona to pierwszy klub, którego liczba fanów na Facebooku przekroczyła 50 milionów. "Jesteśmy dumni, ale zdajemy sobie też sprawę z odpowiedzialności wobec śledzących nas sympatyków" - skomentował jeden z działaczy Didac Lee.

Profil "Dumy Katalonii" pozwala m.in. oglądać zdjęcia oraz filmy zza kulis. Najwięcej takich kibiców jest w Indonezji (4,73 mln), Meksyku (3,5 mln) oraz Brazylii (2,5 mln).

"Barcelona jest najpopularniejszym klubem na świecie, a ten fakt jest tylko kolejnym tego dowodem. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy umożliwili nam osiągnięcie tego sukcesu" - powiedział odpowiedzialny za nowe technologie Lee.

Według oficjalnej strony internetowej, profil klubu na Facebooku jest wśród 30 najpopularniejszych na tym serwisie społecznościowym. Więcej fanów mają m.in. gwiazdy muzyki, takie jak Rihanna, Eminem oraz Shakira - partnerka piłkarza Barcelony Gerarda Pique.

Tuż za plecami "Barcy" jest jej największy rywal - Real Madryt - którego profil śledzi 46,7 mln użytkowników.

W 17 meczach hiszpańskiej ekstraklasy Katalończycy zdobyli 46 punktów i są na pierwszym miejscu w tabeli, choć taki sam dorobek ma inna ekipa ze stolicy - Atletico. Real jest trzeci ze stratą pięciu punktów.

Kolejne mecze La Liga zaplanowano na 4-6 stycznia. Jeśli w niedzielnym spotkaniu Barcelony z Elche weźmie udział Pique, będzie to jego 250. występ w koszulce "Blaugrany". "Królewscy" zagrają dzień później z Celtą Vigo.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
  • Anonim (konto usunięte)
    03.01.2014 09:34
    Pytanie cóż to za fani.
    Kibicem się zostaje kiedy ojciec zaprowadza na mecz(nie ważne która liga). Ja w latach 90 zacząłem chodzić na mecze, pamiętam te dialogi ludzi na trybunach, pamiętam awanse,porażki, te flagi, bóle gardła na drugi dzień(i awantury matki w domu), pamiętam gole,akcje,nazwiska. Mówię o Ruchu Radzionków, klubie który w 1998 roku jako beniaminek w I lidze(dziś Ekstraklasa) był wyśmiewany w telewizji, a wygraliśmy w debiucie 5-0 z ówczesnym mistrzem Polskim Widzewem. Popłakałem się wtedy z radości. Pamiętam te tłumy na trybunach niespotykane nigdzie indziej w Polsce(10-12 tysięcy) w czasach kiedy Lech Poznań z trudem osiągał frekwencję na poziomie 5 tysięcy, a taka renoma, kawał historii piłki nożnej jak Ruch Chorzów miał frekwencję na poziomie 3 tysięcy.

    Kibicem się zostaje nie z jakiegoś powodu, a pomimo. Kibic Barcelony spoza Katalonii idą za sukcesem, pieniędzmi, i oni odejdą wraz z kryzysem. Ja pozostanę przy Ruchu do śmierci.
Dyskusja zakończona.