• jacek
    03.01.2018 17:47
    Jacek Kwiecień

    Dlaczego...

    Coraz mniej przylatuje bocianów,
    i skowronek omija te strony.
    Łąk nie koszą i zboża łanów,
    bo drzewami zarosły zagony.

    Młodzi w związki małżeńskie nie wchodzą,
    spada także urodzeń krzywa.
    nie ma hucznych dożynek jesienią.
    Młodzież w świat za pracą wybywa.

    Lśniły w słońcu stalowe lemiesze,
    tłustą glebę na skiby kroiły.
    W świat ruszyły młodzieży rzesze,
    starzec orać już nie ma siły.

    Len się zmieniał w błękitny kobierzec,
    jakby pianą kartofel zakwitał.
    W słońcu złotem albo też srebrem,
    lśnił się zagon pszenicy lub żyta.

    Starym ludziom wyblakły źrenice.
    Szron przyprószył stroskane głowy.
    Głosu dzieci i wnucząt nie słyszą,
    opuściły rodzinne strony.

    Chudy kot pustą miskę ogląda,
    wypełniało ją kiedyś mleko.
    Stary Azor pilnuje obejścia,
    lecz jak dawniej radośnie nie szczeka.

    Dla sąsiada sąsiad był kumem.
    A rozmowy ich brzmiały tak swojsko.
    Któż ogarnie to swoim rozumem.
    Co zniszczyło moją wioskę Polsko!!!

    J. K.
Dyskusja zakończona.