Anielskie życie
Magda i Adam inaczej wyobrażali sobie swoje życie. Pan Bóg miał jednak lepszy pomysł. Dziś są szczęśliwą rodziną fot. HENRYK PRZONDZIONO

Anielskie życie

Weronik Gurdek

MGN 07-08/2009

publikacja 29.05.2009 13:11

Z Magdą Anioł i Adamem Szewczykiem o chłopakach i dziewczynach, praniu, gotowaniu i nagrywaniu. Magda i Adam grają już razem 10 lat. Wydają właśnie kolejną płytę ..... Rozmawiamy w ich domu. Malutka Łucja gaworzy obok po swojemu.

Mały Gość: – Zawsze jest z Wami Łucja?
Magda: – Jeździ z nami nawet na koncerty, bo na razie ją karmię, więc nie mogę jej z nikim zostawić. W czasie koncertu Łucja najczęściej śpi. Jest przyzwyczajona do różnych dźwięków. W domu też. A to schody skrzypią, a to ktoś ćwiczy na instrumencie – zupełnie jej to nie przeszkadza

W jednej z piosenek śpiewacie, że „nie bez przyczyny są chłopcy i dziewczyny”. O jakiej przyczynie mowa?
Magda: – U Pana Boga wszystko ma sens. Chłopak i dziewczyna to Jego pomysł. To jedyne właściwe połączenie, w przeciwieństwie do innych „połączeń”, które proponuje świat. Tylko ze związku mężczyzny i kobiety może zacząć się nowe życie. To jest rodzina: mąż i żona, a później dzieci. Taki jest Boży plan i my się pod tym podpisujemy.

Kiedy pierwszy raz zagraliście dla Pana Boga?
Magda: – To było w Filharmonii Krakowskiej w 2000 roku. Na koncert z okazji imienin Jana Pawła II zaprosił nas nieżyjący już Janusz Kotarba, założyciel muzycznego magazynu „RUaH”. To był dla nas przełomowy czas.

Dlaczego przełomowy?
Magda: – Na scenie country odnieśliśmy mały sukces – wygraliśmy konkurs „Country Europa” w Mrągowie. Niedługo potem przestaliśmy grać... country!

Jak to?
Adam: – Kiedy ja dołączyłem do zespołu, okazało się, że moje piosenki są mniej lub bardziej religijne. Bo ja po prostu nie potrafię pisać inaczej. Zaczęła się powolna „rozbiórka” naszego dotychczasowego repertuaru. Nowe utwory graliśmy na countrowych imprezach. Ludzie pukali się w czoło: „Co oni wyprawiają?”. W końcu zrozumieliśmy: nie możemy dłużej udawać kowbojów. Wkrótce spotkaliśmy Janusza i tak się wszystko zaczęło.

Dziś macie już na koncie pięć płyt. O tym marzyliście?
Adam: – A skąd! Zupełnie inaczej wyobrażałem sobie moje życie. I to zawodowe, i to prywatne. Marzył mi się kariera wybitnego instrumentalisty i wszystko, co się z tym wiąże: najlepsze oferty, najlepsze stawki. Dzisiaj gram proste piosenki „na chwałę”. I wiesz co? Dziękuję za to Bogu, bo mam w sercu przekonanie, że to Jego pomysł na moje życie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..