Zwialismy esbekom
Po „ekplo” chłopcy mają komendantowi wiele do opowiadania fot. FRANCISZEK KUCHARCZAK

Zwialismy esbekom

Franciszek Kucharczak

MGN 09/2010

publikacja 19.08.2010 15:51

„Jestem w lesie”, oznacza zagubienie, brak orientacji. Nie dla skauta. Gdy taki wchodzi do lasu, staje się prawdziwym KIMŚ.

Gdzieś tu powinien być obóz skautów... Gdyby nie stojąca przed linią lasu konstrukcja z drewna i powiewający na niej proporzec, trudno byłoby się domyślić, że w pobliżu mieszka sześćdziesięciu chłopaków. Bo namioty trzech skautowskich drużyn stoją w lesie, pośród drzew. Chociaż „stoją” to nie jest najlepsze słowo. Właściwiej byłoby powiedzieć „znajdują się”, bo żaden z namiotów nie dotyka ziemi. Skauci rozbili je na zbudowanych z pni pomostach. Wchodzi się na nie po drabinach, również zrobionych ze ściętych drzew. Prycze też są prostokątami z pni. Na nich rozciągnięto siatkę ze sznurków. Wszystkie konstrukcje powstały bez jednego gwoździa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..