Praca nad sobą
Ostatnio jestem jakoś wewnętrznie szczęśliwa. Wczoraj chyba wcale nie zwracałam uwagi na to, czy ktoś mnie obgaduje. To już był mój pierwszy krok. Dzisiaj tak samo. Robię coraz większe kroki! Myślałam po prostu o przyjemnych rzeczach ( np. o słodyczach ). Mama mówi, że się za mnie modli. To dobrze. Ja też postaram się za nią modlić. I czuję też, że modlitwa daje mi wielką siłę. A czy to nie jest źle, że się tak chwalę?
12-latka