Położony w dolinie, między Przemyślem a Sanokiem, otoczony zielonymi wzgórzami, z daleka niewidoczny. Ale wystarczy podejść bliżej, by na jego widok wprost krzyknąć z zachwytu. Białe mury zamku w Krasiczynie nad Sanem pokrywają szare wizerunki, szczyty ozdabiają baszty – każda inna, a mimo to pasujące do siebie. Siedziba godna książęcego rodu Sapiehów.
...Dziękuję za wszystko w imieniu też innych" w: Obuchem w głowę czyli nasze spotkanie z Matką Teresą