Oda do piłki

Piotr Sacha

|

Mały Gość 7/2025

publikacja 18.06.2025 12:00

Z piłką nie można się nudzić. I nie można się smucić. To oczywiste!

Do siatkówki Obwód: 65–67 cm Waga: 260–280 g Materiał: Składa się ze sklejonych, zszytych lub zgrzewanych ze sobą paneli. Wykonana z miękkiej skóry. Wewnątrz jest dętka wypełniona powietrzem. Do siatkówki Obwód: 65–67 cm Waga: 260–280 g Materiał: Składa się ze sklejonych, zszytych lub zgrzewanych ze sobą paneli. Wykonana z miękkiej skóry. Wewnątrz jest dętka wypełniona powietrzem.
Freepik

Kiedy sięgam pamięcią do najwcześniejszych wspomnień, widzę piłkę. Turlająca się po ziemi albo odbijająca się od ściany szybko stała się moją ulubioną zabawką. Przyznam, że jako dziecko darzyłem ją silnym uczuciem. I nawet dziś, gdy sam mam dzieci, to uczucie nie zgasło. W dorosłym życiu zrozumiałem, skąd w niej taka siła przyciągania. Zgodzicie się ze mną, że piłka skupia na sobie całą naszą uwagę. Grając, łapiemy chwile i zapominamy o tym, co smutne – drobne zmartwienia i duże problemy na moment się rozmazują. Piłka nie niepokoi. Przynosi radość. Myślę, że gdyby rzeczy mogły mówić, piłka miałaby do powiedzenia zawsze dwa słowa: „Będzie dobrze”.

Kiedy nuda nie istnieje?

Momenty, których się nie zapomina, to te, kiedy piłka wpadała do siatki rywala zamontowanej na przykład w bramce lub w metalowej obręczy. A co zrobić, gdy w najbliższej okolicy brakuje boiska z bramką, koszem albo rozciągniętą siatką? Na pewno nie trzeba się martwić. Wystarczy kulisty przedmiot, obszyty skórą i napompowany powietrzem, a wtedy nuda nie istnieje.

Przyda się jeszcze odrobina kreatywności. Bo z piłką można zrobić niemal wszystko: rzucać, łapać, kopać, turlać, odbijać… W tym artykule znajdziecie podpowiedzi, jak ciekawie spędzić z nią czas.

Towarzystwo rówieśników to już połowa sukcesu. Można podzielić się na dwa składy i rozegrać zawody. Już samo dzielenie się na zespoły może dostarczyć wielu wrażeń. A jeśli szukacie pomysłu na nowe gry, warto sięgnąć po te… bardzo stare. Takie jak „Auto”, „Ziemniak” czy „Halo, hali, podwórko się pali”. Te zabawy podwórkowe pamiętają na pewno Wasi rodzice, a może też dziadkowie.

Dlaczego podwórko się pali?

Zasady wybranych gier podwórkowych przedstawiamy w skrócie. Szczegółowy opis znajdziecie TUTAJ.

Gra w „Auto” to dobry pomysł, kiedy są piłka i bramka, ale brakuje zawodników, by stworzyć dwie drużyny. Na początku miniturniej w podbijaniu piłki w powietrzu. Kto wykona najmniej podbić, ten pierwszy staje na bramce. Pozostali mają zdobywać gole, które wędrują na karne konto broniącego. Gracz z pola staje na bramce, kiedy dotknie piłki dwa razy pod rząd lub wtedy, gdy przestrzeli.

W „Ziemniaku” wszyscy gracze ustawiają się w kole. Odbijają piłkę, jakby grali w siatkówkę. Osoba, która nie odbije, wchodzi do środka i przykuca. Pozostali odbijają dalej. Ale tym razem mogą zbijać piłką kolegę w środku.

W grze „Halo, hali” można usłyszeć słowa: „Halo, hali, podwórko się pali. A na podwórku pali się coś na literę…”. Tu gracz wypowiada na przykład literę „Ł”, jeśli pomyślał o ławce. Rzuca piłką do pierwszego zgadującego. A ten ma tylko pięć sekund, by odpowiedzieć, co się pali. Potem piłka wędruje do kolejnej osoby. Gdy już wszyscy złapią i odrzucą piłkę, prowadzący znów woła: „Halo, hali, podwórko się pali. A na podwórku pali się ławka”. Teraz wyrzuca piłkę mocno w górę i ucieka. Osoba, która odgadła, łapie ją i mówi „stop”. Uciekinier zatrzymuje się, odwraca i wyciąga ręce tak, aby utworzyły obręcz. Gracz z piłką musi trafić do tej obręczy.

Jak zaprzyjaźnić się z piłką?

Bywa i tak, że na podwórku zostajesz sam z piłką. To świetna okazja, by bardziej się z nią zaprzyjaźnić. A efektem może być trik. Dwa miesiące wakacji wystarczą, żeby opanować efektowną sztuczkę. Żonglerka i podbijanie piłki do nogi, kręcenie piłką do koszykówki na jednym palcu, żonglowanie piłeczkami tenisowymi – to tylko kilka przykładów.

Sam możesz też ćwiczyć przy murku albo przy ścianie podania (piłkarskie, koszykarskie) i odbicia (siatkarskie, tenisowe).

Piłka świetnie też sprawdza się jako przyrząd do treningów pamięci i koncentracji. Tym razem przyda się ktoś do pomocy, by rzucał (ewentualnie kopnął) piłkę do osoby ćwiczącej, a jednocześnie zadał liczbową lub geograficzną zagadkę. Oto przykład: jedna osoba podaje kozłem piłkę do koszykówki i rzuca wyzwanie: „stolica Argentyny”, druga osoba musi złapać piłkę i jak najszybciej odpowiedzieć: „Buenos Aires” i oddać piłkę kozłem. Sposób podania oraz poziom trudności należy do Was.

Czym jest pięciobój piłkarski?

Mała piłka ma wielki atut – zajmuje niewiele miejsca w plecaku. Może nawet zmieścić się w kieszeni. Pod ręką warto mieć piłki do tenisa ziemnego i stołowego albo nieco mniej znane, do gry w golfa, baseballa czy lacrosse'a. Ich opisy znajdziecie w zielonych ramkach.

Przydają się na plaży albo na łące, wszystko zależy od pomysłu. A pomysłowość to drugie imię czytelników „Małego Gościa”. Ja zorganizowałbym pięciobój piłkarski. Spakowałbym do plecaka pięć piłek – do nogi, do siatki, do tenisa ziemnego, do tenisa stołowego i do krykieta. Tę ostatnią może zastąpić, niewiele mniejszą, piłeczką tenisową. I mam propozycję pięciu konkurencji.

Pierwsza: „Messi” – polega na trafieniu piłką z odległości 11 dużych kroków (jak przy rzucie karnym) w pachołek albo kij wbity w piasek czy ziemię.

Druga: „Wilfredo” – chodzi w niej o możliwie największą liczbę odbić piłki siatkowej – na przemian sposobem dolnym i górnym.

Trzecia: „Iga” – polega na precyzyjnym rzucie piłką tenisową. Odległość do celu każdy zawodnik wyznacza sam, ale nie może ona wynosić mniej niż 12 dużych kroków. Mniej więcej tyle mierzy połowa długości kortu tenisowego. Oto przykładowy przebieg gry: wołamy głośno „czternaście” i odliczamy 14 kroków, żeby zaznaczyć (np. czapką) konkretne miejsce na ziemi. Z linii początkowej turlamy piłkę tak, by zatrzymała się najbliżej celu. Osiągniętą odległość piłki od celu mierzymy tzw. tip-topami, stawiając stopę przy stopie.

Czwarta: „Fan” (od imienia mistrza olimpijskiego w tenisie stołowym) – tym razem trzeba dmuchać w piłeczkę do ping-ponga tak, by w możliwie krótkim czasie, poruszając się w granicach narysowanego toru, dotarła do mety.

Piąta: „Donald” (tak miał na imię najlepszy odbijający w historii krykieta) – potrzebne będą sporo wolnej przestrzeni, piłka i przedmiot przypominający kij do krykieta (rękojeść i płaska powierzchnia do odbijania). Jedna osoba narzuca piłkę, druga odbija. Im dalej odbije, tym więcej zdobędzie punktów.

Czy piłka może dodać skrzydeł?

Na koniec wyjaśnię jeszcze, skąd tytuł „Oda do piłki”. W poezji – co wiadomo z lekcji polskiego – odę cechuje wzniosłość, a jej autor wysławia wybraną ideę albo wydarzenie. Przykładem jest „Oda do młodości” Adama Mickiewicza. „Młodości! dodaj mi skrzydła!” – jej fragment nadaje się zresztą na motto wakacji!

Jestem pewien, że czasem i piłka może dodać skrzydeł. Gdybym był poetą, napisałbym pewnie wiersz na jej temat. Gdybym był piosenkarzem, zaśpiewałbym piosenkę. Jestem dziennikarzem, dlatego napisałem o piłce artykuł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.