Kawał dobrej roboty

MGN 02/2010

publikacja 18.02.2012 12:53

Kawał dobrej roboty

*– Niech Pan nigdy nie wsiada do ostatniego wagonu – życzliwie radzi turyście kolejarz na dworcu w Zakopanem.
– W razie wypadku ostatni wagon najbardziej ucierpi.
– To po co, u licha, doczepiacie go do każdego pociągu?

* W taksówce:
– Do domu! – krzyczy klient.
– A gdzie pan mieszka?
– Jakbym wiedział, to poszedłbym na piechotę.

*– Panie doktorze, musi mi pan wymienić okulary, nic nie widzę.
– To prawda, jest pan w restauracji.

* Kłócą się dwie blondynki:
– Idziemy na „Matriksa”!
– Ja chcę iść na „Star Wars”!
– Nie, idziemy na „Matriksa”!
– A właśnie, że na „Star Wars”! Podchodzi do nich brunetka i proponuje:
– To może pójdziecie na kompromis?
– Fajnie, a gdzie to grają?

* Jasio niesie szybę.
– Po co ci ta szyba? – pyta kolega.
– Będę budował szybowiec.
– To już nie budujesz czołgu?
– Nie, gąsienice mi uciekły.

*– Baco, co robicie, gdy macie wolny czas?
– Siedzem i dumiem.
– A jak nie macie czasu?
– To ino siedzem.

* W szkole:
– Jasiu uczyłeś się cyferek?
– Tak, proszę pani.
– No to powiedz, jaka cyfra jest po trójce?
– Cztery.
– A po siódemce?
– Osiem.
– A po dziesiątce?
– Walet.

* Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie i z miotłą w ręku. – Proszę go do mnie przyprowadzić. Po godzinie baba wraca:
– Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła!

* Na lekcji plastyki:
– Jasiu, co narysowałeś? – pyta pani.
– Osła i łąkę.
– A gdzie łąka?
– Osioł ją zjadł.
– A gdzie osioł?
– Najadł się i poszedł.

* Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło i znów zapala. – Co robisz? – pyta żona. – Przecież kartki można przewracać po ciemku.

* Na gałęzi przydrożnego drzewa wisi fi at 126p. Zatrzymuje się kierowca mercedesa.
– Co się stało? – pyta.
– No cóż... – odpowiada właściciel auta – wiedziałem, że jest mały, że ma słaby silnik, ale że się psa boi...

* Sherlock Holmes i Watson wybrali się na biwak. Holmes budzi się w środku nocy.
– Spójrz w górę – mówi do Watsona – i powiedz, co widzisz.
– Niebo pełne gwiazd.
– I co ci to mówi?
– Astronomiczny punkt widzenia mówi mi, że są miliony gwiazd i miliardy planet. Astrologiczny punkt widzenia, że Saturn jest w znaku Lwa. Z chronologicznego punktu widzenia wnioskuję, że jest trzecia w nocy, z teologicznego punktu widzenia wnioskuję, że Bóg jest wielki. A ty co wnioskujesz ?
– Że ktoś nam gwizdnął namiot...

* Policjant idzie z pingwinem.
– Skąd wytrzasnąłeś tego ptaka? – pyta kolega.
– A przyplątał się i nie wiem, co z nim zrobić.
– Jak to, co? Idź z nim do zoo.
Po kilku godzinach policjant znów spaceruje z pingwinem.
– Nie byłeś w zoo? – pyta kolega.
– Byłem, ale teraz idziemy do kina.

*– No i jak bawiłeś się na urodzinach, Jasiu? – pyta tata.
– Nie najlepiej...
– Dlaczego?
– Przecież kazałeś mi być grzeczny..

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.