Różne gusta

Rozumiem Twoje marzenia. Mimo wszystko uważam, że jesteś trochę ofiarą marketingu, bo oni coś
wypuszczają na rynek, a Ty- lubiąc ich muzykę- koniecznie chcesz to mieć. Rozumiem to! Każda epoka coś takiego miała. Gdy francuska aktorka wprowadziła koński ogon- to był szał, każda dziewczyna zapuszczała włosy i tak się czesała. Tak było, jest i będzie. Ale zawsze, od wieków, był też konflikt pokoleń. Bo nowe pokolenie musi mieć swoich idoli, a nie byłoby dobrze, gdyby dorośli mieli tych
samych. Taka sytuacja hamuje rozwój. Poza tym lepiej, jeśli konflikt dotyczy rodzaju muzyki niż innych wartości. Pamiętaj, że rodzice bardzo martwią się o Ciebie. Podoba mi się, że z Tobą dyskutują! Mało które z nastolatków ma tak, że rodzice wiedzą, co oni słuchają, co lubią. A tu nawet ciocia w Londynie czegoś szuka. Rozumiejąc, jak bardzo chcesz to mieć, ostrzegam Cię, byś nauczyła się też rezygnować. Przyjmować niepowodzenia. To by było zgodne z ideą treści ich muzyki, bo oni chyba
nie są zwolennikami "posiadania", "gromadzenia". Najważniejsza jest muzyka, duchowość.
Największą część Twojego listu zajął opis, jak chcesz kupić i co chcesz kupić. Nie bądź tak konsumpcyjnie nastawiona do świata. Ja wiem, że to trudne, sama wciąż z tym walczę, a pokusy są teraz ogromne.
Nie miej żalu do taty. Tak jak pisałam, jest dla mnie Twój tato wyjątkowy już w tym, że zna się na Twojej muzyce, że potrafi z Tobą o niej dyskutować. Różne gusta nie oznaczają kłótni i nieporozumień.
Cieszę się, że dużo czytasz, że masz swój styl, ale nie walcz tak bojowo o drobiazgi, bo wtedy robisz wrażenie rozkapryszonej dziewczynki, a taką przecież nie jesteś.