Ludzie bardzo interesowali się objawieniami. Do groty z dnia na dzień przychodziło ich coraz więcej. Tego dnia przyszła też bogata dama, Jeanne-Marie Milhet, i jej znajoma Antoinette Peyret. Kobiety miały kałamarz, pióro i papier. „Tego, co mam do powiedzenia, nie trzeba pisać” – stwierdziła Pani, a Bernadetę zapewniła: „Nie obiecuję ci szczęścia na tym świecie, lecz w innym”.
...Dziękuję za wszystko w imieniu też innych" w: Obuchem w głowę czyli nasze spotkanie z Matką Teresą