Na dziewiątym piętrze w swoim mieszkaniu w Szczecinie, pani Barbara Górecka prowadzi przytulisko dla nietoperzy. Mieszkańcy mówią o niej Batmama.
Dwa nietoperze, Kreska i Kropka zostały u pani Barbary na stałe. Przyszły na świat, kiedy pani Basia opiekowała się ich mamą. Teraz latają po mieszkaniu, siadają na ramieniu swojej pani, wchodzą za jej ubranie i przytulają się do szyi.
Pozostałe gacki mieszkają w klatce. W dzień śpią, ożywiają się w nocy. Każdego pani Barbara pęsetą podaje im larwy mącznika albo drewnojada i świerszcze.
Jak to się zaczęło? Kilka lat temu pod ociepleniem jej bloku zagnieździły się nietoperze. A jeden z nich przez kanał wentylacyjny pewnego dnia przyszedł do jej pokoju. Od tamtej pory, od zwykle od listopada do kwietnia, nietoperze goszczą u pani Góreckiej. Ostatnio nawet przynoszą je ludzie albo zgłaszają, że gdzieś nietoperze potrzebują pomocy. A pani Basia, emerytowana nauczycielka, karmi je, leczy i przywraca do natury. Oprócz tego w szkołach opowiada uczniom o tym nieznanym i często budzącym strach, świecie nietoperzy.