Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie www.malygosc.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Gdy w 1928 roku FIFA, czyli Międzynarodowa Federacja Piłkarska ogłosiła, że odbędzie się turniej, który wyłoni najlepszą reprezentację w piłce nożnej, najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi był Jules Rimet.
Kostaryka i Ekwador powinny być w zasięgu Polaków. Z Niemcami będzie trudno wygrać przed ich własną publicznością, ale nawet drugie miejsce w grupie zapewni nam awans. A to już byłby wielki sukces.
Ronaldinho, Beckham, Henry, a może Messi, Deco, Raul albo Żurawski – kto będzie bohaterem Mistrzostw Świata? Na razie wiadomo tylko tyle, że na niemieckich boiskach zagrają najlepsi z najlepszych.
Nic nie zapowiadało, że będzie gwiazdą na miarę europejskich mistrzów piłki nożnej. Kiedy w pierwszym meczu z Hiszpanią w kadrze Jerzego Engela podał piłkę Raulowi i ten strzelił gola, w Polsce wielu ludzi uznało, że Jacek Krzynówek jest do skreślenia. Obecnie to najlepszy polski piłkarz.
„Siamo tutti con te” – w koszulkach z takim napisem pojawili się 19 marca na boisku piłkarze AS Roma.
Z piłką robi takie rzeczy, o których innym nawet się nie śniło. Cudowne zagrania, podania co do milimetra, fantastyczne zwody, fenomenalne bramki. Nazywa się Ronaldinho. Jest obecnie największą gwiazdą Barcelony i jednym z najlepszych piłkarzy świata.
W poniedziałek kontuzja podczas treningu. We wtorek zabiegi rehabilitacyjne w hotelu. W środę cud. Maciej Żurawski podczas meczu z Walią w rzucie karnym strzelił decydującego gola. W sam środek bramki.
Na osiedlowym boisku przed niewielkim blokiem w Skalnej koło Chebu w Czechach, pod czujnym okiem taty Pavel zaczynał kopać piłkę. W 2003 uznano go najlepszym piłkarzem roku. Jest kapitanem czeskiej reprezentacji i pomocnikiem włoskiego Juventusu Turyn. Pavel Nedved.
Problemy w szkole. Dramat w rodzinie. Odejście ojca. Mama drugi raz wychodzi za mąż. Franciszek ucieka z domu. Wydaje mu się, że nikt go nie kocha. Chce sprawdzić, jak bardzo jest kochany.
Zaczynał trenować jako czterolatek. 5 kwietnia 2004 r. świętował swoje 28. urodziny. Następnego dnia, jako zawodnik AS Monaco, strzelił gola Realowi Madryt. Drużyna, którą nazywa swoim domem, nie weszła do półfinału Ligi Mistrzów.