1 Marca 2003
Pokutny ks. Marek
Nadeszła pora, wszyscy do wora – więc również i ja wskoczyłem do wora. Zrobiłem to bez specjalnej chęci, ale co mus, to mus. Pociechą dla mnie jest jedynie to, że w kartoflanym worze wyglądam zupełnie nieźle.
więcej »
Wiał porywisty wiatr, niosąc tumany śniegu. Bezlitośnie znęcał się nad namiotem zagubionym w bezkresnej przestrzeni Antarktydy. Już ponad tydzień śnieżyca trzymała nieszczęsnych badaczy w miejscu.
Jak to jest z postem, czy trzeba się umartwiać? - na takie i podobne pytania odpowiada o. Jacek Salij, dominikanin
W Libanie od wielu lat toczyła się krwawa wojna domowa. Ponieważ nie było widać jej końca, francuskie radio zwróciło się do dzieci z prośbą o modlitwę. Każdą modlitwę i ofiarę dzieci miały zaznaczyć ziarenkiem pszenicy. Zebrano ich całe worki. Ziarno zmielono, a siostry zakonne upiekły z mąki hostie.
Kosmos jest całkiem niedaleko. Wystarczy rozpędzić się odpowiednio, choćby do 28000 kilometrów na godzinę, i już jesteśmy na orbicie. Problem może być z powrotem. Kiedy ludzie zaczęli latać w kosmos, używali do tego rakiet.
Miała białą suknię. W rękach trzymała czerwone róże. Inna wpięta była w jej rozpuszczone włosy. Gdy zeszła na ziemię i spotkała znajomych, zapanowała wielka radość. Wtedy... obudziłem się. Tak śnił jedenastoletni Tomek pięć miesięcy po śmierci Ewy.
Rozmowa z Maciejem Żurawskim, piłkarzem reprezentacji Polski i Wisły Kraków