publikacja 16.12.2009 08:55
Agresywni kibice to żadna nowość. Półtora tysiąca lat temu o mało nie zmienili losów cywilizacji.
Nika! Nika! – wydzierali się Zieloni. – Nika! – wrzeszczeli Niebiescy. Nika to po grecku „zwyciężaj”. Zieloni kibicowali jeźdźcom rydwanów, którzy w ich barwach ścigali się na olbrzymim hipodromie w Konstantynopolu. Niebiescy, oczywiście, dopingowali swoich. Byli jeszcze Czerwoni i Biali, ale ci się tam nie liczyli – czwarta liga, nie wyżej. Niebieskich i Zielonych różniło prawie wszystko – nie tylko kolor ubrań. Zieloni nosili się trochę jak barbarzyńscy Hunowie, Niebiescy bardziej po rzymsku. Oba ugrupowania miały odmienne przekonania polityczne, a nawet wyznaniowe. Wszyscy za to używali tak samo ostrych sztyletów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Powstanie kibiców