23 paździenika ŚW.WERONIKA GIULIANI

23 paździenika ŚW.WERONIKA GIULIANI

publikacja 02.10.2009 12:12

Klaryska
ze stygmatami Męki Jezusa

Franciszek i Teresa Giuliani byli zamożną rodziną. Mieszkali w Mercatello we Włoszech. Mieli siedem córek. Trzy zmarły tuż po urodzeniu, trzy – wśród nich najmłodsza Urszula – wstąpiły do kla­rysek w Mercatello. Jedna córka pozosta­ła w domu. Gdy Urszula miała 4 lata, umierająca mama powierzyła córki ranom Chrystusa. Urszuli przypadła rana Jego boku.
Gdy jako 16-latka Urszula wstąpiła do klasztoru w Citta di Castello, przyjęła imię Weronika. Była tam kucharką, szwaczką, piekarką i pielęgniarką. Nie było jej łatwo, ale jej siłą zawsze była szczera modlitwa. Ponad 30 lat zajmowała się nowicjatem, czyli najmłodszymi siostrami, a przez 11 lat była ksienią, czyli przełożoną klasztoru. Dla sióstr była bardzo wyrozumiała i życzliwa, a dla siebie wymagająca.
W czasie modlitw widziała czasem cierpiącego Chrystusa. Często przedstawia się ją w koronie cierniowej, bo dostała takie stygmaty, czyli znaki Jego Męki, a później stygmaty wszystkich pięciu ran Chrystusa. Cierpiała nie tylko fizyczne, ale również dlatego, że niektórzy uważali ją za oszustkę. Z tego powodu przez pewien czas Weronika nie mogła nawet przyjmować Komuni św. Na polecenie spowiednika przez 30 lat spisywała wszystko, co przeżywała. Tak powstał dziennik pt. „Pamiętnik męki”.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..