Nastawiam się na słuchanie

Weronika Gurdek

MGN 03/2009

publikacja 16.02.2009 15:26

Trzy dni przed rozprawą sądową mojego męża nic nie jadłam – pościłam. Poszłam do sądu i okazało się, że... męża uniewinniono – mówi pani Stanisława Iżyk-Dekowska.

„Mały Gość”: Kiedy zaczęła Pani pościć?
Stanisława Iżyk-Dekowska: – W dzieciństwie byłam przyzwyczajona do zachowywania postów przepisanych przez Kościół, czyli w każdy piątek, w Popielec, w Wielki Piątek i w Wigilię Bożego Narodzenia. Ale dopiero w dorosłym życiu zrozumiałam, że post ma ogromną moc.

To znaczy, że pościć można w konkretnej sprawie?
– Prawie 30 lat temu, podczas stanu wojennego, aresztowano mojego męża. W ciągu miesiąca miała odbyć się rozprawa sądowa. Wtedy pierwszy raz poważnie pomyślałam o poście. Oczywiście znałam z Ewangelii czterdziestodniowy post Jezusa na pustyni, ale nigdy nie myślałam, że to mogłoby się odnosić do mojego życia. Przed rozprawą w sądzie przyszła mi do głowy myśl, żeby powstrzymać się od jedzenia. Postanowiłam przez trzy dni nic nie jeść, tylko pić. Do dziś nie potrafię wyjaśnić, skąd wziął się ten pomysł. Nie wiem. Myślę, że od Ducha Świętego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..