Zabić klina

publikacja 27.01.2017 10:27

W sali balowej zgasło światło. Gdy zrobiło się jasno, okazało się, że jednej z pań ukradziono drogocenny naszyjnik. W wyniku dochodzenia wyłoniono czterech podejrzanych. Oto co powiedzieli:

Pan A: „Gdy zrobiło się ciemno, stałem na drugim końcu sali i rozmawiałem z mecenasem Olszewskim. Pan mecenas może to potwierdzić.

Pan B: „Przyznaję, akurat tańczyłem z poszkodowaną. Ale to naprawdę nie ja ukradłem ten naszyjnik!”.

Pan C: „Kiedy zgasło światło, byłem zajęty podkładaniem papierka pod jedną z trzech nóg stolika, który strasznie się kiwał. Państwo Wróblewscy mogą to potwierdzić”.

Pan D: „Nie pamiętam, co wtedy robiłem. Prawdopodobnie rozmawiałem z grubym jegomościem w zielonej marynarce. Myślę, że potwierdziłby moje alibi”.

Kto jest najbardziej podejrzany?

 

Odp. Pan C, ponieważ stolik na trzech nogach nie może się kiwać!

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..