Odjechane samochody
Bloodhound SSC dopiero powstaje. Ma się rozpędzić do 1600 km/h. To dużo, dużo szybciej niż prędkość dźwięku fot. BLOODHOUND SSC BY CURVENTA

Odjechane samochody

Krzysztof Kwaśniewicz

MGN 12/2008

publikacja 17.11.2008 11:23

Myślisz, że wiesz jak wygląda samochód? Mylisz się grubo. Pojazdy budowane do pobijania rekordów prędkości, nie mają nic wspólnego z autami poruszającymi się po naszych drogach.

Kilka tygodni temu, w Bonneville Salt Flats w stanie Utah w USA pobito rekord prędkości. Pojazd o nazwie British Steam Car Challenge rozpędził się do prędkości 275 km/h. Dużo? Biorąc pod uwagę fakt, że był napędzany silnikiem parowym, to niezłe osiągnięcie.

Jak w starej lokomotywie
Samochód, o którym mowa nie wygląda oczywiście tak, jak pojazdy poruszające się po naszych drogach. Jest długi (ma 8 metrów) i stosunkowo szeroki. By osiągnąć maksymalną prędkość inżynierowie zaprojektowali bardzo opływową karoserię. Samochód musiał też być lekki, dlatego wiele elementów konstrukcyjnych pojazdu wykonano z aluminium, a pokrycie z włókna węglowego. Po dziesięciu latach pracy udało się pobić rekord. Choć samochód wyprodukowano w Wielkiej Brytanii, do bicia rekordu doszło pod koniec września w USA. Na dnie wysuszonego słonego jeziora, bo tylko tam, powierzchnia gruntu jest bardzo płaska, równa i co najważniejsze bardzo duża. Większość rekordów prędkości bije się właśnie tutaj. Parowy silnik o mocy 360 koni mechanicznych rozpędzał pojazd do maksymalnej prędkości pokonując aż 5 kilometrów. Później prawie 2 kilometry jechał z prędkością 275 km/h i… przez pięć kilometrów hamował hamulcami tarczowymi na wszystkie cztery koła i dodatkowo spadochronem. Jak można do tak dużych prędkości rozpędzić samochód parą? Wszystko działało trochę tak jak w starej lokomotywie. Z tą różnicą, że w parowozie wodę podgrzewał palący się węgiel, a w samochodzie palny gaz propan. W kilkadziesiąt sekund prawie 40 litrów wody w temperaturze grubo ponad 1000 stopni Celsjusza „zamienił” w bardzo gorącą parę. Ta napędzała turbinę i samochód mógł jechać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..