Nastał czas grzecznego chłopca
Łukasz Fabiański od dawna uważany jest za wielki talent. Musiał jednak przyzwyczaić się do roli bramkarza rezerwowego. Dopiero słaba forma Boruca, wiosną 2009 roku, otworzyła mu drogę do reprezentacyjnej bramki fot. AGENCJA GAZETA/BARTOSZ BOBKOWSKI

Nastał czas grzecznego chłopca

Leszek Śliwa

MGN 06/2009

publikacja 30.04.2009 18:54

Nie pije, nie pali, nie podrywa. Nie prowokuje kibiców, nie udziela buńczucznych wywiadów. Ma opinię grzecznego, skromnego chłopca. Po niepoprawnym Arturze Borucu miejsce w bramce reprezentacji Polski zajął spokojny Łukasz Fabiański.

Fabiański długo czekał na swoją szansę. Mimo że od dawna jest uważany za wielki talent, musiał się przyzwyczaić do roli rezerwowego bramkarza. W Legii Warszawa, a potem w reprezentacji Polski był w cieniu Artura Boruca. W Arsenalu Londyn zaczynał jako trzeci bramkarz, za Jensem Lehmannem i Manuelem Almunią. Wiosna 2009 roku może stanowić przełom w karierze Łukasza. Najpierw słaba forma Boruca otworzyła mu drogę do reprezentacyjnej bramki. Potem kontuzja Almunii dała mu miejsce w składzie Arsenalu przed półfinałowymi meczami Ligi Mistrzów z Manchesterem United.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..