Glina ma swoje zdanie
Monika Tobiańska-Porc z młodymi pasjonatkami tworzenia w glinie – Wiktorią, Niną, Zuzią i Julką Henryk Przondziono /Foto Gość

Glina ma swoje zdanie

Magdalena Gros

MGN 11/2018

publikacja 30.10.2018 09:58

Kapryśna glina i nieobliczalne szkliwo uczą cierpliwości, pokory i radzenia sobie z rozczarowaniem. Kto by chciał chodzić w dzisiejszych czasach do takiej szkoły…?

Wiktoria, Nina, Julka i Zuzia z napięciem czekają na rozpoczęcie zajęć. Pani Monika Tobiańska-Porc kładzie na stole dziesięciokilogramową bryłę gliny. Następnie za pomocą żyłki odcina kolejne kawałki i rozdaje je dziewczętom. Ja też dostaję jeden. Glina jest chłodna, aksamitna w dotyku, niezwykle plastyczna. Samo jej ugniatanie już jest relaksujące. Obracam w palcach mój kawałek jak Gollum pierścień i czuję, że przepadłam. Zamiast skupić się na zadawaniu pytań, wyobrażam sobie, że to ja siedzę za stołem i lepię. Nie dziwię się już, że chętnych na zajęcia tu nie brakuje. Co takiego ma w sobie glina, postanowiliśmy sprawdzić w pracowni ceramiki „Kryklok” w Bytomiu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..