Papież prosi o prezenty, czyli...
List małego Ratzingera został włączony do wystawy pod tytułem "Światełko, które nam świeci" Mirosław Rzepka/GN

Papież prosi o prezenty, czyli...

Komentarzy: 6
PAP

publikacja 14.12.2012 07:32

List siedmioletniego Josepha Ratzingera oraz dwojga jego rodzeństwa do dzieciątka Jezus, zawierający listę wymarzonych prezentów na Boże Narodzenie, odnaleziono podczas remontu jego domu. Obecny papież prosi w nim m.in. o mszał i zielony ornat.

List kilkuletnich wówczas Marii, Georga i Josepha Ratzingerów z 1934 roku został odkryty podczas remontu papieskiego domu w miejscowości Pentling w Bawarii. Zachował się dla potomności dzięki siostrze papieża, która zachowała go na pamiątkę.

Siedmioletni wówczas Joseph schludnym charakterem pisma pisał w nim: "Kochane Dzieciątko Jezus!" Niedługo zejdziesz na ziemię. Chcesz uradować dzieci i mnie również. Chciałbym dostać mszał, zielony ornat i serce Jezusa. Zawsze będę grzeczny. Pozdrowienia - Joseph Ratzinger." Do tekstu dołączony został rysunek jodłowej gałązki ze świecą i bombką.

13-letnia Maria marzyła o książce z wieloma obrazkami, a 10-letni Georg - o partyturze do pewnego kościelnego utworu i białym ornacie.

"Kościelne" zainteresowania chłopców w tak młodym wieku nikogo wówczas nie dziwiły, ponieważ w tamtym czasie odgrywanie w domu mszy świętej należało do popularnych zabaw - tłumaczy dyrektor teologiczny domu rodzinnego Benedykta XVI, Ludwig Raischl.

Życzenia całego rodzeństwa znalazły się na jednej, zapisanej po obu stronach kartce papieru z uwagi na to, że papier był wówczas cenny i drogi - dodaje.

List został włączony do wystawy pod tytułem "Światełko, które nam świeci", pokazywanej w Monachium do 6 stycznia.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
  • MN
    14.12.2012 08:50
    No i dotrzymał słowa! List rewelacyjny. Dzieciątko Jezus nie mogło nie wysłuchać takiej prośby, szczególnie po tym, jak mały Joseph płakał, że "nie ma Tedziego". ;-)
  • czytelnik
    14.12.2012 10:43
    A niektórzy pochopnie pozbawiają Dobrego Boga poczucia humoru!
    A teraz ornaty i mszały do dyspozycji papieskiej; pociecha za liczne cierpienia spowodowane ciężkimi grzechami ludu i trudy pasterzowania Kościołem w jakże agresywnym świecie współczesnym.
    Gorąco módlmy się za Papieża, niech pocieszy Go sam Nowonarodzony Jezus i to słodkie wspomnienie liściku do św.Mikołaja.
  • Gośc-i-mira
    14.12.2012 13:08
    Jakież to piękne!
  • kochana
    14.12.2012 19:09
    Też znam takich którzy "odprawiali"Msze Św.
    jako dzieci i tak im to weszło w krew że odprawiają do dziś.
Dyskusja zakończona.