Pierwszy kamień poleciał nie wiadomo skąd. Zaraz potem drugi i trzeci. Po chwili słychać było tylko dźwięk uderzeń.
Szczepan nie przestawał jednak mówić. – Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy! Zgromadzony tłum odpowiadał coraz większą ilością kamieni. Po chwili można było usłyszeć jeszcze inny dźwięk.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.