Zdążył do nieba

Brak komentarzy: 0
MGN 03/2006

publikacja 15.03.2012 14:35

No kto skomponował tę pieśń? – Georges Fesch przestał śpiewać. – Nie wiesz? Wstyd! Powinieneś być bardziej bystry! No wysilaj się, wysilaj... – ojciec prychnął z ironią.

Chłopak zrobił się czerwony jak burak, zaczęły drzeć mu ręce. Poczuł się bardzo upokorzony. 25 lutego 1954. Pod kantorem kilku ludzi. Jeden z nich, zaciska dłoń na pistolecie. To Jacques. Nie chce nikogo zabić. Rewolwer zabrał jedynie dla zastraszenia personelu. Chce zabrać z kasy pieniądze i jak najdalej zwiać. Chodzi tam i z powrotem przez kilkadziesiąt minut. Koledzy uciekli. Jacques podchodzi do bankiera i uderza go kolbą rewolweru. Napad nic nie dał. Pieniędzy w kantorze nie było. Zakrwawiony mężczyzna pada na ziemię.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.