On jest lektorem w kościele. Od dawna zwróciłam na niego uwagę i bardzo chciałabym go poznać. Od kilku dni siedzi mi w głowie pomysł, żeby zaprosić go do znajomych na Facebook'u. Z jednej strony fajnie, z drugiej, to dla mnie ujma, że dziewczyna zaprasza chłopaka - to tak, jakbym się narzucała. Zawsze byłam i chyba będę staroświecka, uznaję, że to chłopak powinien pierwszy okazywać zainteresowanie. Wiem jednak, że może poznałby mnie, może coś by się ruszyło, bo póki co nie mam możliwości. Co Pani o tym myśli? 17-latka
Nie wiem, co zrobić. Podoba mi się jeden chłopak i ten sam chłopak podoba się mojej koleżance. Nie wiem, którą on woli. Czasem mi się wydaje, że lubi nas obie. Boję się, że jeśli wybierze mnie, nasza przyjaźń się rozpadnie. Co wybrać przyjaźń czy miłość? 12-latka
W mojej szkole bardzo podoba mi się mój kolega z klasy. Na początku rozmawialiśmy prawie na każdej przerwie, ale potem dziewczyny i chłopaki zaczęli się z nas śmiać, że się zakochaliśmy. Trochę się zawstydziłam na początku. Nawet wychowawczyni zaczęła nam dogryzać. Wtedy to się odsunęłam od niego. A tak dobrze się dogadywaliśmy. Teraz on nawet na mnie nie patrzy. Popularne dziewczyny zaczęły do niego podchodzić, rozmawiać, żartować i nikt nawet słowa nie powie. Tylko dlaczego ja nie mogę z nim gadać a one mogą? Bardzo go lubię i chce po prostu się z nim przyjaźnić.. Nieszczęśliwa Nastolatka
Podoba mi się mój przyjaciel. Mojej koleżance również. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, mówiąc mu o moich uczuciach, ponieważ moi rodzice sądzą, że to niedojrzałe zachowanie. Jemu prawdopodobnie podoba się jakaś inna dziewczyna, jednak on mówi, że nie wie , kto mu się podoba. Jestem strasznie zazdrosna i zastanawiam się, czy źle zrobiłam mówiąc mu o tym. Nastolatka
Na początku liceum poznałam w klasie kolegę, który mi się spodobał. Po pewnym czasie zaczął spotykać się z inną dziewczyną z klasy. Zrobiło mi się trochę przykro, ale w duchu życzyłam im dobrze. Niedobrze się im układa, ona się bawi chłopakami. Tymczasem moje zauroczenie nie minęło, a może nie chciałam się go szczególnie wyzbyć. Nie chcę niczego rozbijać, ale skrycie marzę, by kiedyś on mógł być kimś więcej niż tylko kolegą. Czy mogę sobie robić taką nadzieję? 16-latka
Zaczęłam się spotykać z bardzo miłym chłopakiem. Za nami już kilka długich spacerów i ciekawe rozmowy. Boję się mu powiedzieć, że moja rodzina jest daleka od ideału. Ojciec pije, mama jest podejrzliwa, kłótliwa, chętnie mnie kompromituje przy znajomych. Czy mam mu to szybko powiedzieć? A jeśli ze mną zerwie? Licealistka
Nie zauważałam, że przyjaciółka mnie niszczy i wykorzystuje, bo myślałam, że o to chodzi w przyjaźni, że jej zachowanie jest normalne. Szydziła z mojego wyglądu, okazywała dumę, że sytuacja w jej rodzinie jest dobra, a u mnie ciężko. Musiałam za nią pisać drobne sprawdziany, bałam się, że jeśli się sprzeciwię, to powie w klasie o problemach z moim ojcem. Wreszcie zaprzyjaźniłam się z inną dziewczyną, ale zbyt szybko podałam jej anonimowe konto, gdzie pisałam o swoich problemach. No i wybuchła afera, że niby dawną przyjaciółkę oczerniałam i jej mamę też. Udało mi się sprawę wyjaśnić, ale jest zawistna i szybko nie odpuści. Jak mam się zachować kiedy po raz kolejny "zaatakuje"? 16-latka
Chodzę do klasy z chłopakiem, któremu bardzo się podobam od ponad roku. Od niedawna ja też zaczęłam się nim interesować. Będziemy siedzieć razem na dwóch przedmiotach, więc kontakt będzie ułatwiony, ale ja nie jestem jeszcze gotowa na związek, lecz nie chcę go skrzywdzić w jakiś sposób. Jak mam się zachować w tej sytuacji? 8- klasistka
Byłam na drugim roku studiów, nic mi wtedy nie szło, byłam załamana i chciałam zrezygnować. Pani poradziła mi, by kontynuować studia, bo po anglistyce można naprawdę wiele zrobić. Te słowa utkwiły mi w pamięci, chociaż później było jeszcze gorzej. Zaliczyłam semestr, ale w następnym miałam poprawki ze wszystkiego. Czułam się po prostu fatalnie, no bo kto ma poprawki ze wszystkiego? U nas na roku nikt, tylko ja.
Jestem osobą towarzyską, otwartą, ale czuję, że najstarsza przyjaciółka odsuwa się ode mnie. Próbowałam z nią kilka razy o tym porozmawiać, ale ona zmienia temat, bagatelizuje problem, uważa, że się czepiam. Znamy się od przedszkola, teraz zbliżamy się do dorosłości. Jesteśmy w różnych szkołach, ale dawniej często spotykałyśmy się, pisałyśmy ze sobą, żyłyśmy swoimi sprawami. Teraz ona, owszem, opowiada o sobie, ale dla moich problemów nie ma czasu, nie odpisuje, nie zaprasza, więc już nie wiem, co o tym myśleć. Licealistka