Nr 4/2007

publikacja 04.04.2007 11:50

– Sandra, nie biegaj po jedzeniu – prosi mama po obiedzie.
Dziewczynka rozgląda się po podłodze.
– Po jakim jedzeniu, mamo? Na podłodze przecież nic nie leży.
Nadesłała pani Bożena Michalik z Zabrza

3-letni Adaś chwali się dużo starszej siostrze:
– A ja byłem u mamy w brzuchu.
– No i co z tego, ja też byłam.
Adaś na to z niedowierzaniem:
– A ja ciebie nie widziałem.

3-letnia Asia czekała niecierpliwie na przyjazd mamy ze szpitala z małą siostrzyczką. Kiedy ją wreszcie zobaczyła, nie kryła rozczarowania:
– Dlaczego taka mała? Większych nie było?!
Nadesłała pani Danuta Wiśniewska z Zielonki k/Warszawy

Mój syn, jako 9-letni ministrant służył do Mszy pogrzebowej. Z cmentarza księdza i ministrantów podwiózł karawan. Kilka dni później w szkole pani zapytała:
– Jakim samochodem jechaliście ostatnio?
Do odpowiedzi zgłosił się mój syn:
– Karawanem i to w dodatku w pozycji leżącej.
Nadesłał pan Wojciech Nowakowski z Siemianowic Śl.

– Julcia, zjesz bigos? – pyta mama 6-cio letnią córkę.
– Tak, mamusiu, ale bez kapusty.

– Jula, co dają ludziom krowy? – pyta mama Julkę.
– Mleko
– A owce?
– Wełnę!
– A świnki?
– Mięsko.
– A pszczółki? – pyta mama dalej
– Miód.
– A biedronki? – mama próbuje zaskoczyćJulkę.
– Chleb – odparła mała bez wahania
Nadesłała pani Małgorzata Przybyła

Wieczorem przed snem 10-letni Szymon opowiada żart 5-letniej siostrze Weronice:
Jasiu biega po stacji benzynowej z małym kanistrem. Dlaczego tak tutaj biegasz? – zapytał pan z obsługi. Potrzebuję benzyny, byle szybko. A co, pali się? – zapytał sprzedawca. Nie, ale szkoła przygasa!
Po chwili Weronika zdziwiona:
– Szymek! Co ty mówisz?! Przecież szkoła nie jest na benzynę!.
Nadesłał pan Stanisław Grodowicz z Tarnowa

Na sprawdzianie z religii w III klasie:
– Ofiarowanie Pana Jezusa w klasztorze.
– Znalezienie Pana Jezusa w kościele.
Nadesłała pani Justyna Myka-Perzyna, katechetka w Kołodziejewie

Trzyipółletnia Dominika przyszła w odwiedziny do 13-letniej kuzynki.
– Jaki masz ładny sweterek, Dominiko! – zauważyła kuzynka.
– Wiem – odpowiedziała dziewczynka. – Jak wyrosnę, to Ci go dam.
Nadesłała pani Małgorzata Tokarska z Opoczna

W przedszkolu pięcioletnia Julia podchodzi do katechetki:
– Proszę siostry, był u mnie wczoraj ksiądz po kolędzie.
– Dobrze. Wpisał ci ksiądz coś do zeszytu?
– Tak. Uwagę!
Nadesłała siostra Grażyna Wydra z Wadowic

13-letni niepełnosprawny Franuś miał robione ostatnio badanie mózgu.
Lekarz stwierdził, że jedna półkula jest trochę niedotleniona. Następnego dnia Franek wychodzi na dwór bez czapki.
– Dlaczego nie zakładasz czapki? – pyta mama.
– No co, już mama zapomniała, że mam mózg niedotleniony?

– Chodź, zobacz jak się zmieniał człowiek, jak wyglądali kiedyś praludzie – mówi mama do 9-letniego Piotrusia.
– Wiem, ten schylony i goły, ten, i ten goły, a następny, to się już trochę okrył, bo pomyślał.
Nadesłała pani Danuta Kostrzewska ze Zdrap

Wybrane z kartkówek (uczynki miłosierdzia):
– Namiętnych pouczać.
– Martwych odwiedzać.
– Zmarłych pocieszać.
– Umierających pogrzebać.
– Pogrzebać żywych i umarłych.
Nadesłała pani Sonia Babinska z Czerska

– Kim będziesz w przyszłości? – zapytała znajoma 6-letniego Janusza.
– Chciałbym kierować trolejbusem.
– Jak to, przecież miałeś być księdzem? – zdziwiła się mama.
– Księdzem byłem już długo – odpowiedział Janusz – teraz będę jeździł trolejbusem.
Nadesłała pani Wiesława Radomska z Gdyni