Nr 3/2007

publikacja 16.04.2007 09:39

Czteroletni Krzyś wrócił do domu z przedszkola.
– Jak było? – pyta mama.
– Na religii śpiewaliśmy kolędy.
– A która kolęda podobała ci się najbardziej?
– Ta o małej krówce.
Zdziwiona mama zaczyna nucić kolędy i zastanawia się, w której śpiewa się o krowie. Po chwili pyta synka:
– Krzysiu, która to kolęda?
– Nie wiesz? Tam, gdzie się śpiewa: „…Małemuuu, Małemuuu...”.
Nadesłała pani Agata Solarz z Przemyśla

– Ciociu, jak się nazywa opiekun strusia? – pyta Patrycja.
– Nie bardzo wiem… – zastanawia się ciocia.
– Anioł Struś, ciociu.
Nadesłała pani Eleonora Klose z Zabrza

Tata dzwoni do domu. Telefon odbiera sześcioletnia Marysia.
– Co słychać? – pyta tata.
– Do mamy przyszła znajoma.
– Co to za pani?
– Nie wiem. Ja się na tej pani nie znam.
Nadesłał pan Kazimierz Kordek z Zabrza

Czteroletni Jasio strasznie płacze, bo kot podrapał go pod nosem.
– Nic wielkiego się nie stało. Dlaczego tak rozpaczasz? – pyta mama.
– Jak to nic?! – oburzył się malec. – On mnie podrapał tam, gdzie miałem mieć wąsy.
Nadesłał pan Czesław Murawski z Woli Goryńskiej

W upalny dzień czteroletni Adaś wybiegł na podwórko całkiem goły.
– Jak ty się nie wstydzisz?! – zawołała babcia.
– A jak wrócę do domu i założę skarpetki, to będę mógł wyjść?
Nadesłała pani Joanna Świętojańska z Zabrza

Mama budzi do szkoły Karolinkę.
– Dlaczego masz takie zimne rączki? – pyta córkę.
– Bo śniło mi się, że byłam Eskimosem – odpowiada Karolina.
Nadesłał pan Janusz Mroczek z Rzeszowa

W sylwestrowy wieczór dorośli przygotowują się do toastu. Ośmioletnia Karolina też domaga się szampana. Widząc zdziwione miny dorosłych, stwierdza:
– Życie jest ciężkie, gdy ma się osiem lat.
Nadesłała pani Małgorzata Seidel z Rudy Śląskiej (ciocia)

Czteroletni Radek po awanturze z siedmioletnim Arkiem stwierdza zdegustowany:
– Szkoda, że on jest moim bratem, bo wtedy mógłbym go nie lubić!
Nadesłała pani Małgorzata Seidel z Rudy Śląskiej (mama)