Agresywna dziewczyna

publikacja 25.09.2007 14:04

Od początku gimnazjum przyczepiła się do mnie agresywna dziewczyna. Gdy zwróciłam jej uwage, nasłała na mnie kolegów, którzy uderzyli mnie piłką. Wciąż na mnie gada. Mama dzwoniła do szkoły, rozmowy z nią nic nie dają.... Gimnazjalistka

Tę sprawę trzeba przemyśleć na zimno. Masz rację, że szkoła niewiele może jej zrobić, bo gimnazjum jest obowiązkowe, a gdyby ją nawet przenieśli do innego, to w zamian dostaniecie inną "perełkę".
Jeśli to tylko jest możliwe, to trzeba zawrzeć jakiś pokój z tego typu osobą. Można wyciągnąć rękę na zgodę i prosić o zawieszenie broni. Uznać, że jest w szkole dosć miejsca na Was dwie i że postaracie się nie wchodzić sobie w drogę.
Oczywiście, wiem, że tego typu agresywne dziewczyny są nieobliczalne i niebezpieczne. One w ten sposób zasłaniają swoje kompleksy i wielki strach. Bo atakują ci, którzy się boją. Atakują też w akcie rozpaczy, z zazdrości. Ciekawa jestem, czy wiesz coś dokładnie na temat jej rodziny. A jeśli nie ma kłopotów rodzinnych, to jakoś inaczej się pogubiła i drażnisz ją tym, że Tobie się to nie przytrafiło, że nie wstydzisz się uczyć, gdy ona już nie potrafi wejść w tryby nauki, bo jej życie to nieustanne udawanie i zgrywanie.

Przemyśl to, pomyśl, czy jej czasami nie drażnisz, przemyśl, czy jakaś tchórzliwa koleżanka nie próbuje podjudzać jednej przeciw drugiej. Poradziłaś sobie świetnie z koleżankami. Wyrosłyście z obrażania, tajemnic, a teraz nadszedł czas, by ona przestała sie bawić w jakieś mafijne ataki. Może wyciągająć do niej rękę, nastawiając się koleżeńsko, nie szydząc i nie gardząc wytrącisz jej broń z ręki?
Oczywiście, ja wiem mało, bo Was nie znam. Myślę, że młoda pani pedagog mogła by Ci pomóc, bo rozumie te nowe sytuacje, gdy dziewczyny przejmują zachowania świata przestępczego.

Moim zdaniem dobra jest stara zasada, że lepsza chuda zgoda niż tłusty sąd. Takie "ciężkie ładunki" najlepiej rozbroić. No, ale nie wiem, czy to będzie możliwe. Przemyśl sprawę, przemódl, spójrz na całość z duchowego punktu widzenia. Pomyśl, czy potrafisz jej przebaczyć.
Wierzę, że z tym problemem poradzisz sobie, bo takie jest właśnie życie, że wciąż trzeba coś rozwiązywać.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...