Problemy szefowej

publikacja 24.04.2007 14:13

Jestem przewodniczącą klasy. Próbuję kolegów uspokoić, ale oni nie słuchają mnie. Jak mam spróbować ich uspokoić? Przewodnicząca

Jest taki etap rozwoju, że koledzy nie przyjmą żadnych uwag od koleżanek. To nie jest nawet złośliwość, po prostu oni już tak mają, to coś naturalnego. Podejrzewam, że jesteście teraz na
takim etapie, że różnicie się niesamowicie i nie dojdziecie do prostego porozumienia. Bo dziewczynki z natury chcą być wzorowe, chcą być rozsądne, poważne, odpowiedzialne. Chłopców to bardzo śmieszy i dziwi. Nie rozumieją tego podejścia i nie ma potrzeby się złościć.
Najwyżej można próbować umówić się z kolegami, że ty nie będziesz się wymądrzać, skarżyć, a oni będą w miarę cicho, nie będą dokuczać. Ale to tylko może być próba. Oni mogą nie zgodzić się na taką umowę.Bycie przewodniczącą klasy to bardzo trudna funkcja, bo klasa najpierw wybiera, a potem nie słucha. Bo są dziećmi, a dzieci, a szczególnie chlopcy nie chcą słuchać. Praca przewodniczącej nie polega na tym, by klasę uciszać. Masz zajmować się innymi sprawami, pomagać w tym, co nie wiąże
się z rządzeniem rówieśnikami.
Masz kilka wyjść:
1. Próbujesz się z chłopakami umówić, że Ty nie będziesz skarżyć, wymądrzać się, pouczać, a oni będą cicho, by nauczyciele nie wyżywali się na Tobie.
2. Jeśli nauczyciele będą kazali powiedzieć, kto przeszkadzał w klasie, gdy ich nie było, nie podawaj nazwisk. Możesz nawet powiedzieć, że to jest według Ciebie niekoleżeńskie.
3. Jeśli nie masz siły na te problemy oddajesz tę funkcję, a ponieważ do wakacji już niedaleko, to w przyszłym roku nie zgadzasz się i powiesz, dlaczego, że Cię nie słuchają.

Pracuję w szkole, znam Twoje problemy. Zawsze mówię, że szefem klasy może być osoba, która wytrzyma, że wszyscy będą mieli do niej pretensje. Przy tej funkcji trzeba być odpornym i mieć wielkie poczucie humoru.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...