Podejrzewam, że w ten psakudny sposób on odreagowuje swoje kompleksy, czyli wstyd dla niego!!!
Nie powinnaś na to pozwolić. Może on takie wzorce wyniósł z domu, że słabego należy niszczyć psychicznie?
Może warto by się zatrzymać, nie pokazać, że Ci przykro i spokojnie zapytać, czy ma jakiś problem. Nic tylko tyle: czy masz jakiś problem?
Słabe oceny /ani nic innego/ nie upoważnia go do dokuczania! Ponieważ nie ma Ci kto pomóc, powinnaś poskarżyć się wychowawczyni. Bo niby dlaczego on ma Cię poniżać? Przemyśl to!
Czyli raz proś stanowczo, a potem mu pokaż, że nie musisz tolerować takiego zachowania. Możesz iść do pedagoga albo do wychowawczyni. Albo daj mu kilka dni czasu między ostrzeżeniem a skargą.
A może oprócz tych działań zacznij się modlić o jego nawrócenie? Czy stać Cię na coś takiego?
Staraj się też nie pokazywać strachu ani obawy, niepokoju! Powtarzaj sobie "Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam!" Czytaj o świętych, poznawaj ich życie i naucz się być trochę dumną, chociaż nie zarozumiałą. Nie każdy musi być wybitnym uczniem. Liczy się dobroć, poznawanie swoich talentów, rozwijanie ich! Trzeba też rozpoznać swoje powołanie! Wiem, że to nie jest łatwe, ale próbuj! A co robią w tej klasie inni? Czy nikt nie zwraca mu uwagi? A co się dzieje w Waszej klasie i jak Wy reagujecie?