Dokuczanie

publikacja 11.11.2006 16:06

Najpierw lubiłam moją klasę, ale teraz mi dokuczają. Twierdzą, że zakochałam się w chłopaku,co jest nieprawdą. Na widok każdego brzydkiego licealisty pytają, czy to mój chłopak. Mam tak dosyć, że myślę o samobójstwie! Udręczona

Tylko nie pisz głupot o samobójstwie. Nowa moda- problem i od razu śmierć. Przy takim podejściu do życia większość dorosłych już powinna nie żyć / a w zasadzie wszyscy/ Rozmawiaj więcej o życiu z mamą, babcią, ciotkami. Słuchaj niezwykle ciekawych historii rodzinnych, a wtedy nabierzesz tak zwanej mądrości życiowej, czasami cenniejszej niż piątki z przedmiotów!
Dzieci i młodsza młodzież bywają okrutni. Wyszydzanie, dokuczanie, wyśmiewanie to bardzo ostra broń. Bo przecież nie możesz się na to poskarżyć, bo wychowawca nawet nie może zabronić takich kpin.Śmiech najlepiej zwalczyć śmiechem, chociaż nie będzie to łatwe, gdyż klasa
weszła w nawyk śmiania się z Ciebie. Zacznij żartować i to z poważną miną, by nie wiedzieli do końca, czy to żarty, czy serio. Podam Ci kilka przykładów:
1. Mówią, że kochasz tego chłopaka, a Ty na to coś tam niewyraźnie mruczysz, a potem mówisz, że znalazłaś sobie kogoś spoza szkoły. Jest to tajemnica i nic nie powiesz.
2. Albo gdy zaczynają dokuczać, nie zaprzeczasz, tylko śmiejesz się razem z nimi, pytasz, skąd się domyślili i śmiejesz się. Nic więcej.
3. Gdy inni zaczynają coś mówić, Ty im przerwij i pytaj o ich zauroczenia. Np jak Ci się udaje z Kaśką, czy Łuksza już zwrócił na Ciebie uwagę!
5. Gdy pokazują Ci chłopaka z liceum, pytaj,czy koleżankom się on podoba, albo mów : "zostawiam go dla ciebie, bo jesteś sama".
Cały problem wziął się z tego, że próbowałaś zaprzeczać, że głośno mówiłaś, że Ty nie chcesz, że to nie Twój problem. Widzą, że Ty się denerwujesz, więc urządzają sobie zabawę. Zauroczenie często jest
przedmiotem kpin. Zawsze tak było. Dlatego uśmiech na twarz i nie pokazuj, że się złościsz, zresztą, to nie jest nic poważnego.
Takie dokuczanie rówieśników ma Was przygotować do poważnych życiowych problemów. Dawniej wychowywano dzieci o wiele surowiej. I wyrastały na odpornych ludzi. Dlatego- chociaż to nie jest miłe- musisz najpierw sztucznie się śmiać, a po jakimś czasie może będziesz śmiała się prawdziwie.
Wniosek:
1. Nie tłumaczysz, nie złościsz się, nie obrażasz się, nie pokazujesz, że Ci przykro.
2. Sama wchodzisz w temat i pytasz, kto im się podoba.
3. Zrób czasami znudzoną minę i zapytaj, czy oni wciąż mówią o tym samym, czy jeszcze im się nie znudziło.
Rozumiem, jakie to przykre. Rówieśnicy w klasie potrafią być okrutni. Pamiętaj, że oni nie zdają sobie sprawy z tego, co robią, nie wiedzą, że ktoś inny tak cierpi z tego powodu, że to dla innych jest tak ciężkie przeżycie. Skoro nie da się zakazać tego dokuczania, można zamienić je w żart.
Próbuj i odrzuć wszelkie głupie pomysły. Piękne życie przed Tobą, cudowne chwile czekają, rodzina Cię kocha, więc weź się w garść!