Szkolna depresja

publikacja 19.10.2006 17:06

Na angielskim grzecznie siedzę, nie rozmawiam, nie przeszkadzam. Tymczasem nauczycielka wciąż mnie pyta, zadaje trudne pytania, a innych nie pyta, chociaż rozmawiają. Wpadam w depresję i mysli samobójcze. Załamana

Z powodu nauczycielki mieć myśli samobójcze to jednak przesada. Mogłoby ludzi na świecie zabraknąć, gdyby każdy uczeń tak reagował! / to żart/ Uważam, że powinnaś do tej pani podejść i spokojnie zapytać, czy ma do Ciebie o coś pretensję. Powiedz wprost, że masz wrażenie, że Ciebie nie
lubi. Odbierasz to ciągłe pytanie jako karę. Nauczyciel nie zawsze zdaje sobie sprawę z takich niesprawiedliwości. Jeśli nie masz odwagi, może podejdzie z Tobą jakaś koleżanka. Możesz też
poprosić o pomoc rodziców, To bardzo pomaga, jeśli nauczyciel wie, że rodzice interesują się dzieckiem.
Może tej pani zależy, byś coś umiała, chce Cię mobilizować i nie ma pojęcia, że odbierasz to jako krzywdę. O całej sprawie możesz powiedzieć wychowawczyni lub szkolnemu pedagogowi. Myslę, że to jest jakieś nieporozumienie.
Nie załamuj się!!! W życiu trzeba będzie wiele problemów rozwiązać!! Głowa do góry!