Ufanie ludziom nie jest wadą ale zaletą. Jan Paweł II też ufał ludziom, widział w nich samo dobro, w wielu dobro wyzwalał. Gorzej, gdybyś była nieufna, podejrzliwa, wszędzie węszyła podstęp. To jest większa wada i trudniejsza do zwalczenia.
W gimnazjum zachowaj po prostu zdrowy rozsądek. Na początku ufaj innym, ale gdy się przekonasz, że ktoś pali, pije, przeklina, robi głupoty, to się naucz się odmawiać, powiedz, że czegoś nie chcesz, nie lubisz, nie uznajesz, niech wiedzą, że masz zasady, których nie łamiesz.
Nie zwierzaj się od razu z osobistych przemyśleń. Gimnazjalistki bywają okrutne, bo teraz zacznie się większe zainteresowanie chłopakami i dziewczyny w walce o powodzenie tracą nieraz głowę. Dlatego nie zwierzaj się każdemu z jakiś tajemnic. Miej mnóstwo koleżanek, z każdym rozmawiaj, bądź dobra, ale nie myśl zaraz o przyjaźni. Do tego trzeba czasu. Bądź promyczkiem, bądź koleżeńska, uśmiechnięta i dobra, ale nie zabiegaj o koleżanki. Nie rób tego, co kierujące grupą, jeśli uznasz, że to nie jest dobre. To są takie delikatne sprawy i rozumiem Twoje obawy.
Dziewczyny popełniają stałe błędy:
1. Tak im zależy na koleżankach, że zrobią wszystko, by być akceptowane. Wyśmiewają klasową ofiarę, zaczynają się jednakowo ubierać, czesać, zachowywać.
2. Czasami któraś jest tak przerażona nowością, że odsuwa się w kąt, czuje się samotna, nikogo już nie chce poznać. Uważa, że jest inna.
3. Kilka zaradnych osób staje się przywódacmi, inni się nie odzwyają, nie ujawinają się, nie mówią swojego zdania. Wiem, że to trudne, ale niemożliwe, by wszyscy byli źli.
Dlatego idź odważne do nowej szkoły, rozejrzyj sie po klasie i może sama podejdź do jakiejś nieśmiałej dziewczyny albo do wesołej, przedstaw się! Nie traktuj nowej koleżanki jak największej przyjaciółki. Musicie się najpierw poznać. Można potem siadać z inną w ławce, można zmieniać najlepsze kolezanki! To nic złego! Nie gardź innymi i zbieraj życiowe doświadczenia.